dwa kotki od Babci są u Ani-do adopcji

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

dwa kotki od Babci są u Ani-do adopcji

Post autor: Ania »

"Poszukuję domu dla dwóch uratowanych cudem kotków: szarej kotki i czarnego kotka. Mama kotków, znaleziona kotka bezdomna, mimo pomocy weterynaryjnej zmarła, zostawiając kotki same w 4 tygodniu ich życia. Kotki maja teraz ok. 8 tygodni, są zdrowe, odrobaczone, samodzielnie korzystają z kuwety, jedzą same pokarm dla juniorów. W najbliżym czasie zostaną zaszczepione. Poszukuję dla pociech tylko odpowiedzialnych domów! pamiętaj kot to nie zabawka!"


Kotek : Malutki


Odrobaczenie : tak
odpchlenie : tak
szczepienie : jeszcze nie-w przyszłym tygodniu
kastracja : nie

Uwagi zdrowotne ( jesli sa jakies ):

Imię : Malutek
wiek: 8 tygodni
Charakter : żywy, ciekawski, przytulajski, kuwetkowy
Do jakiego domu się nadaje ( z dziecmi , z zwierzętami itp )

Kontakt
(imię , tel , mail , gg )
Anna Antoniewicz
0509 029 864 po godz 15.00 w dni powszednie


Kotka : Szarutka

Odrobaczenie : tak
odpchlenie : tak
szczepienie : nie, w najbliżyszym czasie
kastracja : wydam tylko do domu gdzie kotka zostanie wysterylizowana!

Uwagi zdrowotne ( jesli sa jakies ): brak

Imię : Szarutka
wiek: ok. 8 tygodni
Charakter : ciekawska, grzeczna, żywa, kontaktowa, odważna.
Do jakiego domu się nadaje ( z dziecmi , z zwierzętami itp )

Kontakt
(imię , tel , mail , gg )

Anna Antoniewicz tel: 0 509 029 864 w dni powszednie po 15.00
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Tak , miej więcej wygląda opis, jezeli mogłabtm prosić o umieszczenie na Allegro bo koty jak słysze tak fatalnie " schodzą" więc i ja przygotowywuję sie na długie czekanie na dobry dom.
Szczepienie kotków Żaneta ustaliła na za jakieś 1,5 tygodnia, na kocie choroby.
Mam u Was dziewczyny ogromny dług wdzięczności!
Wklejam zdjęcia, jakie udało mi się zrobić!
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania Z
Posty: 3855
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:37
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;)

Post autor: Ania Z »

ale śliczne klusie :love:
Obrazek
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

ale sliczność... a ta fotka 3 od końca w kwiatuszkach w pościeli :) :serce:
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

śliczne słodziaki pięknie odkarmione przez Anię :: :: :: :serce:
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Aniu, ależ one pięknie wyrosły :D Dziewczynka buraska jest prześliczna :serce:
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Historia maluszków w skrócie:

08.06.2007
pantea pisze:W boku obok p.Żanety mieszka starsza pani, która opiekuje się kotami. W takiej małej budce pod jej oknem okociła się dzika kotka.
Kotak poważnie zachorowała. Ma zółtaczke, duży ropień na brzuchu (wielkości prawie kociaka ) b.wysoką temperaturę. Dziewczyna, znajoma tej starszej pani, zajęła się kotką. Zabrała ją do p.Żanety (podobno już z kicią troche lepiej) i ma ja teraz u siebie, ale zostały 2 kociaki. Wet. powiedziała,że nie powinny być z matka, ale kociaki mają chyba z 3 tygodnie. Nie wiem dokładnie ale jeszcze same nie jedzą
I to jest największy problem. Starsza pani więła je do siebie na balkon, karmi je co parę godzi, masuje brzuszki,ale karmi je jakimś dziecięcym mlekiem. Oczka maja brzydkie. Pani przemywa rumiankiem. Szczególnie jednemu na 1 oko nachodzi 3 powieka. Na pewno powinna obejrzeć je pani Żaneta.
W każdym razie ustaliłyśmy, że w poniedziałek (wetki jutro nie ma) zabierzemy je na kontrolę.
Najlepiej byłoby kocięta zabtrać, ale wiadno,że wszyscy pracują
Jeżeli uda sie kocieta odchowac z 2-3 tygodnie, aż zaczna same jeść to później mogę je zabrać (rodzina mnie zabije)
09.06.07.
fuerstathos pisze: Widziałam dziś kotkę matkę - ale śliczność Niestety jest słabiutka, je niewiele. Przekazałam dla niej calopet, ale jest problem z podaniem.
U starszej pani nie byłam, ale dziewczyna od kotki przekazała jej butelkę do karmienia i mówi że z kociakami wszystko ok. Weźmiemy je w poniedziałek do weta. Jak zaczną samodzielnie jeść, to je od starszej pani chyba zabierzemy. Czy mamy jakieś mleko dla takich kociąt? Chyba RC ma jakieś Babycat
14.06.07
Ania pisze:Zapadła decyzja, kotki od babci biorę ja!!
Tylko muszę wam odebrać klatkę i dzwoniłam do Ani, pojadę po te koty do babci w sobotę lub niedzielę. Wolałabym w sobotę , bo może od razu zdążyłabym z nimi do Żanety, coby rzuciła okiem.
Mam urlop, siedze przez 2 tygodnie w domu to chociaż zro bię coś pożytecznego.
Bardzo prosze yu o wsparcie z zasad karmienia, bo kompletnie się nie znam, nigdy nie karmiłam takich maluchów!!
18.06.07
fuerstathos pisze:Matka kociaków zmarła.
18.06.07
fuerstathos pisze:Sierotki są na utrzymaniu i w rękach Ani od biżuteri. Nie jedza jeszcze same (możliwe że sa młodsze niż myśleliśmy na początku). Kocurek (czarnuszek) umiał jeść z butelki slicznie i nie ma z nim problemu. Natomiast dziewczynka buraska nie chciała pić z butelki, ja z nią walczyłam w piątek wieczorem chyba z godzinę. Cud, że ten tydzień przeżyła, prawdopodobnie była cały czas głodna.
Ania bardzo dobrze się już kotkami zajęła i powinno być wszystko dobrze. Kotka już nauczyła się pić z butelki, powinna zacząć przybierać niedługo na wadze. Trzymam kciuki za Anię i jeszcze raz dziękuję, że chciała się nimi zająć.
18.06.07
Ania pisze:Ok , no to zdaję relację , niedługo wkleję zdjęcia!
Kotki mają się ok, wsparcia finansowego nie potrzebuję, chodziło mi tylko o klatkę. Szara to kotka, czarny kotek, tak muślę. Z kotka tez , tak jak Ania walczyła od soboty rano bo właściwie nie chciała jeść. To co jej wcisnęłam zwymiotowała. Była bardzo słaba i miała pusty brzuszek. Do 15,00 nic nie zjadła więc zadzwoniłam do Sokołowskiej i na polecenie poleciałam po glukozę do apteki. Baba w aptece nie chciała mi wydac glukozy dożylnej, więc kupiłam rozpuszczalną doustną i wcisnęłam kotce. Po tym jakby się ożywiła ale nadal była kiepska. Byłam sama w domu przez jakiś czas, jak tylko Robert przyjechał pojechał do apteki innej po glukoze 10% i strzykawki. Mała po glukozie zaczęła jeść. To znaczy kapnęłam się,ze ona w ogóle nie umie jeść z butelki tylko ciumcia z ręki, z której była w stanie zciumciac przez pół godziny 30 kropel... Cały wieczór i noc walczyłam aby piła choć po łyku. W końcu się nauczyła i zaczęła normalnie jesć.
Teraz kotka rośnie w oczach, w końcu brzuszek ma najedzony, chociaż jeszcze czasem zapomina i gryzie mnie i ciumka po rękach, nie akceptując smoczka.
Wstaję w nocy 2 razy na karmienie, bo widzę, że nie powinnam robić tak długiej przerwybw karmieniu( są bardzo głodne już po 3 godzinach) .
Maja teraz rozwolnienie, ale nie jakies straszne, Sokołowska kazała jeszcze odczekać, jak nie ustąpi do środy to zadzwonię.
Teraz sa biedne sierotki, to dobez ,że je ta dziewczyna wzięła, bo pewnie mama by w naturze jeszcze szybciej padła, a małe razem z nia... aż strach mi nawet o tym myśleć.
24.06.07
Ania pisze:No kociaki maja sie bardzo dobrze. maluterk je już sam wszystko co mu pod nos podejdzie i objada sie permanentnie a szarą w ogóle nie interesuje nic prócz butelki. Są już na tyle duże ,że powinny zacząc jeść same, ale szra i tak z oporami smoczek akcepuje, mam wrażenie ,ze je tyle ile musi a jeszcze jest głodna, tylko nie chce tego cholernego smoczka . Już w nocy nie wstaję do nich, bo szczerze mówiac po 3 dniach objadania czy 4 rech , na piąta noc nie chciały jeść , zdajdły dopiero ok 11 stej , po prostu pewnie nareszcie się najadły. Jutro przeslę zdjęcia, dzisij padam na noc , spaaaać mi się chce.
29.06.07
gosiak pisze:
Ania pisze:Maleństwa sa przeurocze tylko mnie martwi, że miewają rozwolnienie, nie wiem czy to nie normalne przy bebiko.
Dziewczyny nie wiecie, czy mam przejść na normalne mleko?
Mają już pewnie 5 tygodni, czarny je wszystko od tygodnia, szara jest opózniona, więc je na razie tylko rybę gotowaną od 2 dni. Żaden nie umie pić mleka z podstawki, nie wiem jak mam je nauczyć... A szara w ogóle nie interesuje się miesem pod żadną postacią. Ani ryz , ani nic. czarny wgiąga wszystko.
No, teraz będę je odrobaczac przez 3 dni malą dawką pyrantelum.
pozdrawiam ładne, nie???
Rozwolnieni może zależeć od mleka. Nasz Haker był na kocim, ale po Felinemilk miał zaparcia - okrutne. Potem dostawał Mixol, też mu ciężko szło :wink: Moja mama uczyła go jeść podając najpierw palec do oblizania. Ciężko to szło. Najpierw mleczko, potem dodawała różne "miękkie" rzeczy - zmiksowanego, gotowanego kurczaka, jakąś puszkę dla kociąt, etc. To były na początku niewielkie ilości - tyle, żeby oblizał palec, potem trochę większe. Główne karmienie szło przez butelkę. Jak załapał, że trzeba lizać, gryźć, etc. to stopniowo przeszli na miseczkę, rozmoczone chrupki Babycat, a potem suche. Wiem, że trochę to trwało i mama ostro przeklinała, ale się nauczył :wink:
Ten czarny, to zupełnie jak Haker :wink: Aga takie małe kociaki się składają głównie z brzuszka. Jak Haker miał tak z tydzień, to brzuszek miał tak wielki, że nie mógł go utrzymać na tych chudych łapeczkach ::
Ania Z pisze:u mnie na felinemilk 2 pokolenia wyrosły
ryby to takim maluchom nie dawaj
najfajniej uczą sie jeśc na rozmoczonym rc beybi cos tam (gosiak mnie poprawi
i super wchodziło mięsko

a jeszcze sobie przypomniałam
na tym ich mleczku robiłam im kleik ryżowy, taki czysty bez melka i bez owoców na gęsto
na palec i do pycha
szybko zasmakowalo i po każdym karmieniu musiałam maluchy szorować bo jadł wszystkim, pysiem, okiem, uchem, łapkami i nawet ogonki sie załapały
a jak fajnie warczały na rodeństwo

u mnie po bebiko zawsze było rozwolnienie
tam jest jednak za dużo laktozy
Obrazek
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

Ale cudne!! :love:
Rewelacyjne zdjęcie, jak mały coś kotce do ucha "mówi" ::

Jeszcze dziś pójdą na stronę.
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

One przeciez mialy juz imiona ustalane
kotka - Elizabeth czyli Betty
kotek - Malutki lub Malutek
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

juz na stronie :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 1555
Rejestracja: 18 lis 2006, 21:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ania »

Dzisiaj Szarutka poszła do nowego domu!!!(umowa nr 32)
Bardzo sie cieszę i za wszelką pomoc chylę czapkę po sam pas!!!! :roll:
Awatar użytkownika
drevni.kocur
Posty: 2268
Rejestracja: 11 kwie 2006, 9:40
Lokalizacja: Poznań

Post autor: drevni.kocur »

Ania pisze:Dzisiaj Szarutka poszła do nowego domu!!!(umowa nr 32)
Bardzo sie cieszę i za wszelką pomoc chylę czapkę po sam pas!!!! :roll:
no co Ty :)

wszystkiego dobrego dla szarutki!! :heya2:
dzioby125

Post autor: dzioby125 »

super :banan:
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Malutek tez już ma domek :)
Obrazek
ODPOWIEDZ