Przesunięty przez: brynia Sro 05 Lis, 2014 22:58 |
Verona i Parma |
Autor |
Wiadomość |
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Sro 01 Paź, 2014 21:48 Verona i Parma
|
|
|
Siostry Ksero to ogólna nazwa 7 kotek z jednego miotu urodzonych w maju 2014. Wraz z mamą zostały wyłapane z dużego stada oswojonych kotów wolnożyjących. W pobliżu bardzo ruchliwej ulicy żyje prawie 20 kotów.
Rodzina Ksero - Kserówki - to Kotki niezwykle sympatyczne, cały czas mruczą, ugniatają i barankują.
Jedną z nich jest Verona bohaterka tego wątku
Verona jest najbardziej nieśmiałą z sióstr. Podczas odbierania jej z siedziby troszkę się zestresowała, widać, że nie lubi tłumu i hałasu.W domu, póki co oddzielona od rezydentów, by dać jej czas na oswojenie się z przestrzenią. narazie nie przychodzi sama na miziałki, ale kiedy głaszczę i zabiorę na chwilę rękę, od razu spogląda dlaczego człowieka przestała
Druga z nich to jest Parma, mama Verony.
Parma jest wcieleniem łągodności i miłości, od razu nastawia główkę widząc rękę schylającą się do głasków. cudne stworzenie niezwykle pięknych oczach
Siostry Ksero na Picassie:
TUTAJ. |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
Ostatnio zmieniony przez brynia Sro 05 Lis, 2014 22:58, w całości zmieniany 11 razy |
|
|
|
|
Nadira
Szatan wcielony
Dołączyła: 05 Paź 2013 Posty: 3974 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 01 Paź, 2014 22:16
|
|
|
Czekam na fotki, ona ma taką przepiękną kreseczkę na nosie |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 02 Paź, 2014 07:44
|
|
|
oj nie podejrzewam aby Panna Verona miała ochotę w najbliższym czasie na pozowanie do zdjęć
wczoraj wieczorem zdecydowała się zjeść nieco mokrej karmy podanej w ramach integracji na palcu i choć nie ruszyła główką dalej niż o 2 cm to jednak zlizywała ze smakiem widać, że póki co jest kulką strachu, nawet ze dwa syknięcia miałyśmy przy próbie wyjęcia jej z gondolki (zdjęłam dach z transportera, by bardziej otworzyć jej okolicę, a żeby miała gdzie się skryć włożyłam jej na posłanie jaśka).
Dziś rano wielka radość z 1-dyneczki i 2-jeczki zakopanych w kuwecie być może Panna Verona nie od razu pozwoli na zawieranie bliższych przyjaźni, ale na pewno wielka z niej Piękność i Czyścioszka |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4702 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 02 Paź, 2014 09:01
|
|
|
cudnie |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17297 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 02 Paź, 2014 11:30
|
|
|
a jak Rezydenci? |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 02 Paź, 2014 13:32
|
|
|
Perła syczy na sam zapach innej Koty na moich rękach, ale spoko, mówiłam Ci że ona jest "trudna" zazdrośnica jedna. jej potrzeba czasu.a Zeus nie odchodzi od kratki w drzwiach zaciekawiony, co to to zamieszkało w łazience no i 'biedaczek' musi nauczyć się pić z kranu w kuchni bo pryśnić wyłączony z użytku myślę, że wieczorek zapoznawczy nie wcześniej niż sob/niedz i to i tak pod pełnym nadzorem, zobaczymy jak Verona dziś się będzie czuła. cały dzień o niej myślę i najchętniej już urwała bym się z pracy |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17297 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 02 Paź, 2014 15:16
|
|
|
Eva napisał/a: | Perła syczy na sam zapach innej Koty na moich rękach, ale spoko, mówiłam Ci że ona jest "trudna" |
heheh, znam to czasem koty syczą nawet na kępki "obcej" sierści trzymam kciuki, żeby stresy nie trwały długo jeśli mogę coś doradzić, wynoś swoim kotom do powąchania np. posłanko Verony, a zanim dopuścisz do pierwszego widzenia, spróbuj natrzeć ją ich zapachem zbierzesz go np. gąbką z ich policzków My go nie czujemy, ale dla kotów to kakofonia zapachów |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 02 Paź, 2014 15:21
|
|
|
dobra rada zawsze w cenie - na pewno zastosuję! dzięki Morri |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw 02 Paź, 2014 16:54
|
|
|
powrót do domu nie ukrywam - z duszą na ramieniu, jak tam Dzieci sobie poradziły...
a tu same dobre wiadomości! miska wysprzątana z mokrej i suchej karmy w kuwecie dwie 1dynki i 2jka a Verona, choć schowana w kąciku, to pogłaskana zaczęła prężyć pupcie i nieśmiało mruczeć
postanowiłam zmienić jej posłanie na nieco mniejsze by móc korzystać z łazienki i idąc za radą Morri wystawiłam gondolkę rezydentom do wyniuchania, zostawię ją na środku pokoju by zapach się rozwiał. w łazience poprzestawiałam tak, by móc siedzieć z Veronką, nawet tu wygodnie i kątem oka widzę jak Mała raz po raz wysuwa główkę i kika co ta człowieka tam za hałas robi |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014 09:04
|
|
|
Wczorajsze popołudnie upłynęło na przyjęciu pozycji strategicznej za WCtem na rurze kanalizacyjnej i obserwowaniu świata Verona zachęcana wędką osiągnęła sukcesik w postaci wychylenia ¾ ciałka zza rury problem taki, że wędka większa od Koty musimy zaopatrzyć się w coś mniejszego do zabawy
Kota na kolanach nie czuje się swobodnie, ale już się nie kuli. Głaskana za rurą w swoim bezpiecznym miejscu traktorzy i barankuje jest super słodka
Na koniec dnia usiadłam w otwartych drzwiach łazienki, aby rezydenci mogli pooglądać nowego mieszkańca. Verona była wyraźnie zaciekawiona i nie zniechęcała się burczeniem Zeusa
Dziś rano nadal pozycja strategiczna na rurze, postawiłam jej tam miskę ze śniadaniem, które spałaszowała od razu przy mnie w kuwecie ok, odnalazłam wszystko, co potrzeba
znowu chwila drzwi otwartych i….Verona ochoczo, choć ze sporą dawką nieśmiałości wychyliła łepek aż do korytarza! myślę, że spróbujemy dziś małego zapoznania na terytorium łazienki |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014 10:33
|
|
|
edit brynia: poprawiłam linki zdjęć |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
Ostatnio zmieniony przez brynia Nie 05 Paź, 2014 13:31, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014 19:52
|
|
|
Verona w niesłabnącej formie zarówno z apetytem jak i w sprawach kuwetkowych
z pozycji strategicznej na rurze za WCtem każdy miziałek przyjmowany jest traktorzeniem a nawet udeptywaniem rury podłożyłam jej poduszkę by miała w co wbijać pazurki
zaczęliśmy tez zapoznawanie z rezydentami. niestety póki co z obu stron brak chęci uzyskania porozumienia :/ oboje rezydenci warczą i syczą mimo że Verona jest malutka i nie przejawia w stosunku do nich żadnej złej emocji, a zniechęcona ich postawą także nie wykazuje inicjatywy zawarcia przyjaźni... poprzytulałam ją siedząc na kanapie w salonie, w tym czasie w odległości ok. 2 metrów Perła zjadła suche i napiła się wody a Zeus położył się i odpoczywał a mała Kota na kolanach troszkę pofurczała - jednak tak sielsko było do momentu aż Verona nie chciała zmienić lokalizacji. tak więc dość atrakcji na dziś, Kota wróciła na swoją bezpieczną rurę, spałaszowała kolację i będzie odpoczywała na terenie łazienki.
działamy dalej jutro, pomalutku do przodu. |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014 22:38
|
|
|
ps. podczas gdy rezydenci spali, my cichutko obok nich, na kanapie, przytulone do siebie, prawie cały Taniec z Gwiazdami obejrzałyśmy
|
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Sob 04 Paź, 2014 20:53
|
|
|
same dobre wieści!
Verona to Kota cudna pomimo, że Rezydenci fukają i burczą, nie wykazuje w stosunku do nich cienia złej emocji. nie przepada za wyciąganiem z bezpiecznej miejscówki, ale każda miziałka jest odwzajemniana traktorem a dziś nawet dwa razy zaliczyłyśmy wywalenie brzuszyska
idą za radami doświadczonych DT zostawiamy Futra w spokoju coby się same dogadały, jednak mając baczenie na to co się dzieje, bo Rezydenci wyraźnie kły pokazują ;( Verona jednak nie zraża się tym w ogóle! odstawiłam ją popołudniu z kolan w bezpieczne łazienkowe miejsce ale w ramach socjalizacji zostawiałm otwarte drzwi do łazienki i....Kota nie zrażona niczym wywędrowała do korytarza i zrobiła siku do dużej kuwety Rezydentów! chwilę później jakież było moje zdziwienie, kiedy z korytarza dobiegać zaczęły dźwięki zabawy szmacianą myszą w czasie kiedy Rezydenci smacznie spali nieopodal - to Verona wyszła jak gdyby nigdy nic się pobawić
Kota na prawdę samą swoją małością i pięknością potrafi skraść serce
jedyne co nas martwi to Rezydentka, która jeszcze nie do końca poznała się na uroku Veri, być może wspomożemy się obrożą feromonową - zobaczymy, co przyniesie nam jutrzejszy dzień |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
|