Przedstawiamy Nawojkę - oswojoną kicię z ul. K. Libelta, która pojawiła się tam ok. miesiąc temu, żebrząc pod Biedronką bardziej nawet o głaski, niż o jedzenie... Koteczkę wypatrzyła pracująca w pobliżu dobra dusza, która dokarmiała ją - kotka odwdzięczała się zaglądając w okno wystawowe sklepu - mogła tak siedzieć na skrzynce energetycznej cały dzień - błagając wzrokiem o wpuszczenie... Najgorsze jednak doświadczenia spotykały kicię od kocich współbraci - była poganiana, nie raz pogryziona - pokłosiem tego traktowania jest obecny stosunek Nawojki do innych futer - z czystym sumieniem możemy powiedzieć, że ona ich panicznie się boi, jednocześnie nienawidząc - musieliśmy ja nawet umieścić w osobnym pomieszczeniu, bowiem reagowała głośnym sykiem, głuchym miauczeniem na sam tylko zapach koci.
Generalnie kotka ma anielski charakter - na widok człowiek pomrukuje, łasi się, pokazuje brzusio... Na ulicy będzie Jej niezwykle trudno, tak jak nam znaleźć dla Niej dom tymczasowy bez kotów...
Zatem gorąca prośba - może ktoś przygarnie tę piękną, miziastą koteczkę - jedynaczkę?
Ma ok. 2 lat, póki co jest strasznie chuda i brudna, ale to oczywiście do nadrobienia, natomiast w jej pięknych, smutnych oczach już teraz można utonąć...
na tym zdjęciu widać, jak bardzo Nawojka jest chuda:(
Nawojka na
zdjęciach i
filmach.