"Ja Kosma postanowiłem się dzisiaj na maksa oswoić, tak, to jest właśnie ten dzień, postanowiłem sam wskoczyć na kolana, ocierać się, mruczeć, ślinić i puszczać bąki... I tak trzy razy!"
Miękkości, puszystości i okrągłości tych kociąt nie jestem w stanie opisać, nie oddają też tego fotki. Poza tym na zdjęciach Lilu i Kosma wygladają na duże koty, tymczasem to są kuleczki, średniawe zaledwie.
