Farciarz urodził się w Swarzędzu. Kotek miał katar i potrzebował leków. Pani, która go znalazła nie mogła się nim zająć, szczęśliwie w gabinecie weterynaryjnym spotkała wolontariuszki z Kociego Pazura... a potem już tylko kilkanaście telefonów, maili postów na Fb i kot znalazł się w DT. Taka zwyczajna fundacyjna historia. Imię kotka też nie trudno było wymyślić.
Farciarz jest uroczy. Lgnie do ludzi i szybko potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji. Cały czas przyjmuje leki na katar, dzielnie to znosi. Ma ok. 3miesięcy.
Dziś idziemy do weta na konsultacje. Wieczorem zdam relacje.
Fotki będą niebawem!
Byliśmy dziś u weta!
Maluch spisał się bardzo dzielnie. Pani doktor zmierzyła, zważyła i osłuchała kotka. Mamy tu 1370g kota!
Dobra wiadomość jest taka że infecja grypy dotyczy tylko górnych dróg oddechowych, gorsza wiadomość- maluch jest niedożywiony i prawdopodobnie ma anemię. W związku z tym polecono go karmić na ile ma ochotę (jego apetyt zdaje się nieustawać.)
Dostał nowy antybiotyk i witaminki. Kontrola za tydzień.. Zobaczymy ile utyje do tego czasu...
ciocia Eva pełni świąteczny dyżur u Farciarza chciałabym z tego miejsca lojalnie wszystkich uprzedzić: to jest Kotek, który KRADNIE SERCE W TRZY SEKUNDY!
nawet nie zastanawiał się, co to za obca ludzia wchodzi, byle by było mizianie maluch niczym pióreczko, mieści się praktycznie w dłoni, zatem czym prędzej był wymiziany i wyprzytulany, mruczando i baranki oferując w zamian CUDOWNY
Maluch jest w DT od 9ciu dni więc można już napisać trochę o jego zwyczajach. Farciarz jest towarzyskim zwierzakiem- jak człowiek pojawia się w domu, kot chce być blisko niego. Nie jest typem nakolankowca, woli położyć się obok opiekuna niż na nim. Ma swój ulubiony fotel na którym śpi jak jest sam w domu oraz w nocy. Dużo gada- po swojemu naturalnie Jego ogromną zaletą jest dostosowanie do tego co dzieje się w domu, jeżeli gasi się światło, kot kładzie się spać. Gdy gra radio i jest ruch w domu, kot się bawi. Ulubiona zabawka-piórka na patyku.
Dziś kontrola u weterynarza. Wieczorem będzie relacja.
Farciarz przytyl 400g od ostatniej wizyty u weterynarza. Katar jest prawie zaleczony. Maluch dostał też tabletki odrobaczajace. Kolejna wizyta za tydzień.
muszę Ci powiedzieć, że dzięki Tobie mam chyba najprzyjemniejsze olfaktoryczne wspomnienie, które zostanie mi na całe życie
kiedy czyściłaś Farciarzowi uszy to wycierałaś mu też oliwkę johnons baby, prawda? i on tak pięknie pachniał tą oliwką, nie dość, że taki Słodziak to wypachniony jak pupcia niemowlaka
i własnie przez to na zawsze skojarzy mi się z tym właśnie zapachem