Inwazja trwa. Czekałam na moment, kiedy dzieciaki odkryją, że Narnia za telewizorem to IDEALNE miejsce dla kota. Teraz cała trójka uwielbia tam wchodzić - w końcu wszystko tam szeleści, jest tyle siatek, no po prostu raj dla kota.
Kolejne ulubione miejsce - wnętrze kanapy. Mimo tego, że zablokowałam kocami wejścia, maluchy zawsze znalazły sposób, żeby jakoś się przecisnąć, a potem zaraz były w środku kanapy.
Dodajmy, że były tam zazwyczaj 15 sekund, bo po tym czasie zaczynały nawoływać, że chcą wyjść.
Na szczęście teraz już wszystkie wejścia są zablokowane i chwilowo trójka hasa tylko w dozwolonych miejscach.
