Figiel. Kocur, choć drobny jak kotka. Wystarczy nawiązać z nim kontakt wzrokowy, a on już zagaduje. Gdy tylko otwieramy drzwiczki klatki, Figiel natychmiast garnie się do wyjścia i zaczyna swój radosny taniec Wygląda nędznie... To pingwinek. Jego futerko jednak całe upstrzone jest wklęsłymi, rudymi plamkami - jakby w tym miejscu sierść była zniszczona. Czekamy na wyniki badań, by ustalić, co to jest. Figiel szuka domu tymczasowego.
Figiel czuje się coraz lepiej. jego problemy żołądkowe były najprawdopodobniej wynikiem kilku czynników, które obecnie wyeliminowaliśmy. Lepsze samopoczucie ma też wpływ na zachowanie, Figiel jest dużo spokojniejszy. Nade wszystko pragnie przytulenia i bliskości człowieka, nawet w gabinecie weterynaryjnym najspokojniej czuł się na rękach.
Figiel jest niesamowity. On tak bardzo kocha człowieka, że aż po prostu nie mam słów. Wystarczy go wziąć na ręce, a on przytula się i mruczy. Nie sposób go odstawić, bo po prostu przykleja się i domaga miziania. Wystarczyło, że go kilka razy wzięłam na ręce, a on nie odstępuje mnie teraz na krok. Leże przed laptopem, a on rozciągnął mi się na całej długości pleców i mnie grzeje
Figiel to mega tulas. Sam się pcha na ręce żeby go przytulać i głaskać. Jak widać na fotce lubi też imperować na czyichś plecach. Chodzi też co chwilę z wywalonym jęzorkiem, co wygląda przeuroczo. Lubi inne koty, a z Vegas wyleguje się wspólnie i nawzajem czyści.
Jak na chwilę obecną ma problem z wygryzaniem i wylizywaniem własnej sierści. Ma trochę ranek i sporo łysawych miejsc, które na szczęście powoli zarastają. Kąpiemy go teraz codziennie w szamponie i zasypujemy posypką.