Ok, a możesz mi dac namiar do Izy, chetnie jej coś napiszę od czasu do czasu?
Skąd ona jest z Poznania? To chętnie zaproszę ją na kawę, Łyska się ucieszy!!
czekam na info!
Koniec opowiesci nastąpił niedaawno, łyska znalazł swój dom na Naramowicach w blokach z miłą Panią, włascicielką i nowym opiekunem, chłopcem (9-cio letnim.
Dziękuję Wam za wszelką pomoc, mam nadzieję,że się zaaklimatyzuje do nowego mieszkanka, co prawda małe, ale najważniejsze to nie przecież duże mieszkanie dla kota.
wszystkiego dobrego Łysko! Będę za Nią tęsknić...
Ania pisze:Koniec opowiesci nastąpił niedaawno, łyska znalazł swój dom na Naramowicach w blokach z miłą Panią, włascicielką i nowym opiekunem, chłopcem (9-cio letnim.
Dziękuję Wam za wszelką pomoc, mam nadzieję,że się zaaklimatyzuje do nowego mieszkanka, co prawda małe, ale najważniejsze to nie przecież duże mieszkanie dla kota.
wszystkiego dobrego Łysko! Będę za Nią tęsknić...
Ale fajnie. Pani i chłopiec wydali mi sie bardzo sympatyczni. Myslę,ze koteczce będzie u nich dobrze
Odezwała się Pani od Łyski, po jej przybyciu przygarnęła jeszcze jednego kota, który się przybłąkał, a potem znalazła jeszcze kotke i wtedy zadzwoniła do mnie z prośba o znalezienie dla niej domku, bo trzy koty jak na 32 metry to za dużo... Koteczka szybko znalazła dom, nawet była u Żanety sterylizowana przez nowa włascicielkę. Łyska ma futerko, chociaz potrzebna jest jednak specjalistyczna karma, podobno zrobiła się bardziej proludzka jak pojawił się własnie drugi kot w domu. Wcześniej Pani mówiła, że lyska była dzikawa, chociaz nie chce mi się w to wierzć, powiem szczerze... Najwazniejsae , ze koteczka po 2 latach nadal cieszy się dobrym zdowiem, ech miło dowiedzieć się o takich dobrych wieściach!