Figiel
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Mój ulubieniec Pan Figlorz, czyli Figiel. Jak zwykle robi co chce, śpi z nami w łóżku, zajmuje moją poduszkę, tuli się tak mocno, ze człowiekowi żal się ruszyć. Ładuje się na kolana i znów nie można się ruszać, no bo jak? Kot na mnie leży.
Ostatnio zakładaliśmy nową siatkę na części balkonu, bo się przerwała i przez jakiś czas balkon był niedostępny, więc Figiel na nowo odkrywa uroki wylegiwania się w słońcu. Nie straszne mu upały, on po prostu uwielbia słońce, a jak mu za ciepło idzie na swoją pufę. Tak, bo Figielek ma swoją pufę na korytarzu. Niziutką i mięciutką, to jest jego miejsce, czasami pół dnia potrafi się tam wylegiwać. Siedzi też w kociej twierdzy, wieczorami zawsze się bawi i to na maksa. Wtedy to całą trójką się dzieciaki bawią. Figlorz uwielbia kolorowy sznurek z węzełkiem na końcu. Łapię w pyszczek tą końcówkę i prowadzi Meridiona jakby był na smyczy (pytanie czy kot czy Meridion :p )

Ostatnio zakładaliśmy nową siatkę na części balkonu, bo się przerwała i przez jakiś czas balkon był niedostępny, więc Figiel na nowo odkrywa uroki wylegiwania się w słońcu. Nie straszne mu upały, on po prostu uwielbia słońce, a jak mu za ciepło idzie na swoją pufę. Tak, bo Figielek ma swoją pufę na korytarzu. Niziutką i mięciutką, to jest jego miejsce, czasami pół dnia potrafi się tam wylegiwać. Siedzi też w kociej twierdzy, wieczorami zawsze się bawi i to na maksa. Wtedy to całą trójką się dzieciaki bawią. Figlorz uwielbia kolorowy sznurek z węzełkiem na końcu. Łapię w pyszczek tą końcówkę i prowadzi Meridiona jakby był na smyczy (pytanie czy kot czy Meridion :p )
Moje kochane słoneczko - Figielek, jest bardzo mocno chory
Dzisiaj w ciągu dnia nic mu nie było, koło 21 przyszedł do pokoju cały zawalony, charczał, kaszlał, oczka całkiem zaropiałe, ciężko oddychał, otwierał pyszczek, żeby zaczerpnąć powietrza. Od razu pojechaliśmy do weta Figiel ma całe opuchnięte gardło, wydzielina z noska, ropa w oczach. Źle osłuchowo na gardle a także na oskrzelach. Po RTG okazało się, że Figiel ma ostre zapalenie oskrzeli. Dostał całe spectrum leków w zastrzykach. Na szczęście mogliśmy go wziąć do domu. Żeby nie zarażał innych kotów, Figielek na razie zamieszka w naszej sypialni. Zwykle oddawaliśmy kotom moją pracownie, ale Figiel jednak tak bardzo nas w sobie rozkochał, że ma ten przywilej zamieszkać w sypialni
Bardzo się o niego martwimy
Jutro kontrola. Lek, który ma pozwolić chłopakowi lepiej oddychać ma zacząć działać za jakąś godzinę.
Zdjęcia powyżej na niebieskiej poduszce są zrobione w czwartek i nic dzieciakowi nie było



Zdjęcia powyżej na niebieskiej poduszce są zrobione w czwartek i nic dzieciakowi nie było

mamy choroby odzwierzęce i odludneMeridion pisze:U nas też całkiem możliwe że właśnie tak się rozchorował, bo przedwczoraj mieliśmy gości. A że przyjaciółka jest masażystką rehabilitacyjną to zbiera różne zarazki.m_adzik pisze: Co najlepsze, zlapal chorobsko od czlowieka. Niedobre te czlowieki byly.. trzymamy kciuki za Pana Kota![]()

Mocno średnio. Nadal charczy i ma pełno wydzieliny przy nosku (co chwilę mu te mordkę wycieram). Dużo leży. Niestety od wczoraj bardzo mało zjadł. Coś tam skubie, ale no nie za dużo, musi go boleć. Pije wodę. Ale kupy od wczoraj nie było.
Daje mu zastrzyki (raz dziennie, przez 6 dni). Poza tym ma tabletki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Jedne ma brać przez 4 dni, drugie przez 2 tygodnie. Niestety przez obrzęk tchawicy ciężko podaje mu się te tabletki, rozkruszanie nie ma sensu, bo mało je i nie zje ich w karmie. Ale dajemy radę. Zastrzyki podaje mu bez problemu.
Daje mu zastrzyki (raz dziennie, przez 6 dni). Poza tym ma tabletki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Jedne ma brać przez 4 dni, drugie przez 2 tygodnie. Niestety przez obrzęk tchawicy ciężko podaje mu się te tabletki, rozkruszanie nie ma sensu, bo mało je i nie zje ich w karmie. Ale dajemy radę. Zastrzyki podaje mu bez problemu.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Jest lepiej! Figielek zjadł całą saszetkę ze smakiem. Dostawał carny, ale wzięłam rafine soup, które jedzą moje rezydentki, to jest mięciutkie i w tym taki sosie i w końcu wcinał. Charczy, ale dziś wieczorem miał już ochotę na zabawę. No i jest bardzo stęskniony za człowiekiem. Staram się siedzieć z nim jak najwięcej, ale nie mogę cały czas. Byłam u niego przed chwilą, to przykleja się do mnie i nie chce puścić.
Morri, zobaczę jak będzie jutro z tym jego gardłem.
mamrotku, wczoraj miał tylko stan podgorączkowy, jutro Ci podam nazwę leku.
Morri, zobaczę jak będzie jutro z tym jego gardłem.
mamrotku, wczoraj miał tylko stan podgorączkowy, jutro Ci podam nazwę leku.