
Karmel
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Nowe wieści z chałupki Karmelity od Pani Beaty:
Póki co Karmel chyba powoli oswaja się z nowym życiem:)
Do wieczora był bardzo ostrożny, właściwie przesiedział całe
popołudnie w korytarzu. Trochę podjadał i spał.
Wieczorem wyraźnie się ożywił. Biega już po całym domu z podniesionym
ogonem, łasi się i chodzi za nami jak pies!:)
Myślę, że za tydzień już będzie się czuł jak u siebie:)
BALSAM NA MOJE SERCE....
Póki co Karmel chyba powoli oswaja się z nowym życiem:)
Do wieczora był bardzo ostrożny, właściwie przesiedział całe
popołudnie w korytarzu. Trochę podjadał i spał.
Wieczorem wyraźnie się ożywił. Biega już po całym domu z podniesionym
ogonem, łasi się i chodzi za nami jak pies!:)
Myślę, że za tydzień już będzie się czuł jak u siebie:)
BALSAM NA MOJE SERCE....

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
poznajecie???
tak, to nasz celebryta na 10-dniowych wakacjach - fajnie mieć możliwość łóżkowego potulenia swojego tymczaska:)
Pani Beata zadzwoniła z taką prośbą w związku z masakryczną reakcja Karmelity na podróże (jak Go odwoziłam to w ciągu 20 minut jazdy zrobił siku, kupę - 2 razy - i zwymiotował, więc na wstępie w nowym domu było bardzo ciekawie i intensywnie;)
No a Jej Rodzice mieszkają ok. 100 km od Poznania. Wcześniej Ci Państwo przyjechali specjalnie zaopiekować się pupilkiem do Poznania i siedzieli z Nim przez tydzień, teraz jednak nie mogli...
W ogóle Karmelek jest tam po prostu księciem udzielnym - cały świat się wokół Niego kręci, a Pani Beata jak dzwoni, to przedstawia się "mama Karmelka":)
U nas na początku był płochliwy, ale już drugą noc przespał z nami w łóżku, tuląc się mi do szyi - czułam się, jakbym miała uszankę na głowie...
W stadzie tak jakby nic się nie stało - żadnej reakcji - z wyjątkiem Odyna, który jest bardzo ciekawy, i łazi bardzo często krok w krok za Karmelem - taki cień - tylko zamiast wydłużony jak to cienie mają w zwyczaju być - On jakoś tak dziwnie zwiększa rozmiar wszerz...
tak, to nasz celebryta na 10-dniowych wakacjach - fajnie mieć możliwość łóżkowego potulenia swojego tymczaska:)
Pani Beata zadzwoniła z taką prośbą w związku z masakryczną reakcja Karmelity na podróże (jak Go odwoziłam to w ciągu 20 minut jazdy zrobił siku, kupę - 2 razy - i zwymiotował, więc na wstępie w nowym domu było bardzo ciekawie i intensywnie;)
No a Jej Rodzice mieszkają ok. 100 km od Poznania. Wcześniej Ci Państwo przyjechali specjalnie zaopiekować się pupilkiem do Poznania i siedzieli z Nim przez tydzień, teraz jednak nie mogli...
W ogóle Karmelek jest tam po prostu księciem udzielnym - cały świat się wokół Niego kręci, a Pani Beata jak dzwoni, to przedstawia się "mama Karmelka":)
U nas na początku był płochliwy, ale już drugą noc przespał z nami w łóżku, tuląc się mi do szyi - czułam się, jakbym miała uszankę na głowie...
W stadzie tak jakby nic się nie stało - żadnej reakcji - z wyjątkiem Odyna, który jest bardzo ciekawy, i łazi bardzo często krok w krok za Karmelem - taki cień - tylko zamiast wydłużony jak to cienie mają w zwyczaju być - On jakoś tak dziwnie zwiększa rozmiar wszerz...

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń