Astor i Cody dokładnie dwa lata szukają domu

Są u mnie od 24.08.2013.
W tym czasie było o Nie tylko jedno poważne zapytanie od tess...
Nikt więcej nie chciał Ich zaadoptować.
A to są na prawdę cudowne koty!
Nie wiem dlaczego nikomu nie wpadły w oko i nie przypadły do serca...
Być może ludzi odstrasza to, że trzeba Im przygotowywać samodzielnie posiłki...
Ale na prawdę nie jest to nie wiadomo jakie wyzwanie.
Przecież dla siebie ludzie gotują obiady, co jest dużo bardziej skomplikowane...
Kotkę mojej Mamy też przestawiłam na barf i ostatnio z moją 85-letnią Babcią przygotowałyśmy w pół godziny całodzienne porcje na 20 dni...
Przy przygotowywaniu porcji dla dwóch kotów nie ma aż tak dużo więcej pracy...
Tylko trzeba doliczyć czas na pokrojenie dodatkowej ilości mięsa.
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to przy dwóch kotach, barf wychodzi dużo taniej, bo dla dwóch kotów raczej nie opłaca się kupowac karmy w puszkach 400g, a saszetki z mokrą karmą są dużo droższe (np. dla
Cosmy w saszetkach wychodzi 28zł/kg, a kg mięsa z udźca indyczego kosztuje ok. 16-17 zł)
Jeśli chodzi o leczenie, to rzeczywiście Cody w okresie pylenia ma objawy alergii wziewnej, ale udało mi się Go po wiosennych problemach ustabilizować - pani doktor dobrała dawkę Encortolonu tak, aby zbytnio nie obciążała wątroby, a jednocześnie powodowała wyciszenie objawów - koszt Encortolonu (20 tabl. - 13 zł) - obecnie Cody dostaje 1/2 tabl co dwa dni.
Na zachętę filmik z Astor - miziakiem w roli głównej
https://www.youtube.com/watch?v=LPdPe9b ... eM&index=1
I kilka zdjęć
