Ciekawość to pierwszy stopień do kota. Plastuś to chodząca ciekawość. Bardzo odważny z niego koteczek

Zwiedził już wszystko, bardzo mu się spodobał balkon. Ale hitem i tak jest drapak, wszystkie półki przetestowane. Apetyt dopisuje. Rozbrykany jest niesamowicie. Bardzo by chciał się zaprzyjaźnić z Vito, ale jak na razie bez wzajemności. Vito jest na nas obrażony, chodzi na zmianę smutny albo wkurzony, syczy warczy na Małego, jeżeli ten znajdzie się zbyt blisko. Na szczęście bez łapoczynów.
No cóż - Vito był bardzo zadowolony, jak Bonifacja się przeprowadziła, już był spokój, atu mu coś takiego się zainstalowało i jeszcze się go nie boi. Skandal
Jeżeli chodzi o relacje Plastusia z personelem obsługującym koty, to bardzo wdzięczny przypadek. Co chwilę przychodzi, żeby go głasknąć, barankuje aż miło. Ślicznie mruczy. Jest cudowny
Oby tylko Vito się ze mną zgodził w tej kwestii
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)