Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Sob 09 Sty, 2016 10:15
Aida
Autor Wiadomość
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 06 Paź, 2015 20:47   Aida

Aida na zdjęciach i filmach.
------

no i stało się - tymczasowo na tymczasie mamy tymczasa

Do naszej łazienki dziś zawitała mała czarna bieda. Śliczna czarna mordka, szczupłe czarne ciałko, piękne złote oczy i jedna nóżka pozbawiana czarnego futerka. Do tego nóżka opuchnięta i pogruchotana.
No i ten głosik, któremu zawdzięcza swoje imię :) Maleństwo mimo, niedogodności związanych z kloszem i zapewne bólu garnie się do ręki i domaga głaskania. Niezadowolenie z braku człowieczej uwagi manifestuje głośno i wyraźnie.
Miejmy nadzieję, że nóżka będzie się ładnie zrastała i już niebawem Aida będzie mogła bez granic wyznaczonych klatką molestować ludzi o głaskanie.


_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 06 Paź, 2015 22:34   

Ale super paputek ma na tej łapce :)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 11 Paź, 2015 12:05   

Aida może i ma połamaną łapkę, może i ta łapka ją boli, ale mała uważa, że to żaden argument żeby nie zachowywać się jak kociak.
Mimo niedogodności Aida jest pełna kociakowej radości życia. Łapka chyba coraz mniej już ją boli bo ewidentnie dziecko szuka sobie rozrywek. Wszystko dookoła ją bardzo fascynuje i gdyby tylko mogła to by łaziła skakała i udawała, że jej nic nie jest. Na nasze szczęście i jej nieszczęście mamy klatkę, która ogranicza małej pole manewru. Aida uwielbia głaskanie, bardzo lubi być brana na ręce i się przytulać. Ale lubi też wszystko czym można się pobawić i co można zbadać zębami i tak to czasem moje place miziające rozmruczaną i zakloszowaną główkę nagle znajdują się w Aidowym pyszczku :twisted: Zaraz po podgryzieniu zostają polizane i mała od razu wsadza pod nie łepek patrząc na mnie wzrokiem niewiniątka. Ewidentnie brakuje jej zabawy. Czasem jak się nad nią pochylam to mam bardzo dokładnie przeczesane Aidowymi pazurkami końcówki włosów :lol:
Próba zrobienia jej zdjęcia poza klatką kończy się zawsze fiaskiem bo ciężko utrzymać mi i kota i aparat, a Aidzie ciężko usiedzieć w jednym miejscu. Bo jak już w końcu kotka wyciągnęli z klatki to trzeba korzystać i wędrować. Dziś w ramach oszczędzania Aidowej łapki i moich nerwów wyniosłam z łazienki całą klatkę w celu zrobienia zdjęć (w łazience aparat odmawia współpracy :roll: ). Nie myślcie jednak, że było łatwo bo nie było :twisted: . Puchata koniecznie musiała zobaczyć co się dzieje i zaczęła prowadzić partyzanckie operacje zaczepne na tyłach ręcznika, który okrywał klatkę. Nie powiem Aidzie bardzo się to spodobało i uważała za przednią zabawę wymianę ciosów przez ręcznik. Jak już udało mi się odgonić Puchatego przeszkadzacza to Aida nie mogła zrozumieć, że za ręcznikiem już nikogo nie ma i co go zawiesiłam to po paru sekundach ona go zrzucała i szukała ukrytego wroga. W którymś momencie odpuściłam okrywanie klatki co widać na zdjęciach :roll:
Pacjentem Aida jest bardzo grzecznym. Antybiotyk zjada koncertowo. Jeden dzień musiał być tylko dla niej gorszy, kiedy nie była w stanie wejść do kuwetki i przykucnąć i robiła siusiu na podkład, ale to zdecydowanie podlega rozgrzeszeniu.
Do klatki zakupiliśmy niską kuwetkę żeby małej było łatwiej i miskę dla królików bo jest stabilna i dzięki temu Aida nie wylewa przypadkiem wody i może się łatwo napić.

taka jestem piękna i powabna





a tak wygląda Aida czająca się ::


na zdjęciach widać, że łapka nadal opuchnięta, choć mam wrażenie, że już nieco mniej
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 12 Paź, 2015 20:46   

wierzcie lub nie, ale opuchlizna widoczna jeszcze na wczorajszym zdjęciu prawie zniknęła :shock:
Kiedy już zaczynałam się zastanawiać czy nie za długo się utrzymuje nagle sobie poszła.
Dziś byliśmy na kontroli, nóżka została pochwalona przez Pana doktora. Aida nie jest już dłużej Tańczącazeszwami bo dzisiaj szwy wyciągnięto :D
Jeszcze mamy potrzymać klosz, a za 1,5 tygodnia kontrola i zdjęcie :)
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Pon 12 Paź, 2015 21:38   

to niedługo Ty z nią będziesz tańcować... :twisted:
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 13 Paź, 2015 01:21   

kocie zdolności regeneracyjne nie przestaną mnie zadziwiać :love:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 19 Paź, 2015 23:00   

Aida bardzo nie lubi siedzieć za kratkami. Nie rozumie dlaczego siedzi w pierdlu za niewinność i domaga się sprawiedliwości. A sprawiedliwość w jej mniemaniu to tulanki, mizianki i kulanki na człowieczych rękach. Mała uwielbia być noszona i drapana. Ociera się wtedy jak szalona przywalając mi co rusz kloszem w twarz :roll: , ale jest tak urocza, że nie da się jej nie wybaczyć takich drobiazgów.
Wieczorami mamy taki nasz zwyczaj mycia kotkowej mordki. Biorę waciki kosmetyczne i zwilżam je ciepłą wodą, a następnie myję małej pyszczek. Naprawdę ona to lubi :) . Radość jest wtedy wielka, a jak się nie ogarnę w porę i nie przypomnę że to pora mycia to mała liże moje palce i traktuje je jak swoją łapkę. Za pierwszym razem myślałam, że to przypadek, ale ona naprawdę potrafi liznąć mnie dwa razy i wsadzić ucho pod palce, znowu liźnie i powtórka. Jak dla mnie wygląda to jak mycie z wykorzystaniem mojej ręki ::



_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 20 Paź, 2015 10:18   

Kiniek, a nie możesz jej rozkloszowywać na chwilę, by mogła się umyć sama? ;) Oczywiście pod Twoją kontrolą.
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Paź, 2015 20:08   

wcześniej bałam się małą rozkloszować bo jak na ironię kloszem sobie zrobiła ranę na nodze i wet stwierdził, że jest szansa że bez klosza jeszcze bardziej ją załatwi. Tak więc myliśmy octaniseptem, raz było lepiej a raz bardziej rozorane :twisted:
Za to wczoraj po oględzinach nogi i blizn pooperacyjnych stwierdziłam, że już chyba nie ma czego rozlizać bo wszystko dość ładnie się zagoiło i zdjęłam małej klosz.
W pierwszym odruchu nie załapała co się zadziało i próbowała się myć jak zawsze moją ręką :lol:
Jak impuls znalazł mózg to myciu nie było końca. Przednia połowa kota wyglądała jakby ją ktoś wykąpał. Stosunek futra do śliny wynosił chyba 1:3. Aida jak tylko odkryła, że widzi w całości swoje przednie łapki wpadła w prawdziwy szał myciowy i z tej radości nawet wylizywała moje ręce i spodnie. Zaangażowanie było tak duże, że aż się bałam, że za duże bo w trakcie jej mycia mogłam ją przenosić i przekładać, a ona nawet na sekundę nie przestawała. Obcięłam jej pazury u wszystkich łap a ona dalej była zacięta w myciu. Układałam na niej granulki suchego i je zjadała dopiero jak znalazły się na linii mycia :roll: Przez moment bałam się, że zaraz trzeba będzie wrócić do klosza.
Z niepokojem zostawiam ją oddającą się kąpieli we własnej ślinie i zaglądałam co chwilę. Jak już się cała radośnie zapluła to stwierdziła, że wystarczy. Ubytków futra nie stwierdziłam, blizny nienaruszone, więc szczęśliwie mam nadzieję, że zdjęcia w kloszu odejdą w niepamięć.



niestety z uwagi na wyjazdowy weekend nie udało mi się zaktualizować albumu małej :(

za to mogę dodać kilka nowych obserwacji - bez klosza dziecko jest wulkanem energii. Kiedy sprzątam klatkę to mała ma krótkie spacerniaki po łazience. Dziś gdyby tylko mogła to chyba by ją rozniosła. Nieopatrznie Puchata bardzo chciała wleźć do małej (Puchata w zasadzie ma jeden cel w odwiedzinach - kradzież kittenowych chrup :cool: ) a nie wiedziała, że dziecko jest poza klatką. Aida jak ją zobaczyła to całą sobą wyrażała jak bardzo chce się bawić. Stroszyła się bokiem, pacała po tyłku dużego kota, kładła się przed Puchatą z myślą, że w ramach integracji Pusia da sobie skopać pysk :twisted: .
Pusia po 30 sekundach stała pod drzwiami z błagalnym wzrokiem żeby ją uwolnić od tego potwora.
Tak więc sądzę, że Aidzie przyda się towarzystwo skore odwzajemnić jej zapał do zabawy.
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Czw 29 Paź, 2015 09:44   

wczoraj miałam okazję poznać Aidę :love:
to prześliczna i niezwykle sympatyczna Koteczka :) wizyte kontrolną u ortopedy zniosła bez jednego miauku, nawet podczas wykonywania rtg była grzeczna i współpracująca :)

łapka w środku wygląda tak:



duże zdjęcia rtg

Pan Doktor wyjaśnił nam, że kośc była złamana w trudnym do zrostu miejscu, ponieważ uszkodzona była chrząstka, z której kość rośnie na długość, a jednocześnie w tym miejscu dźwigany jest największy ciężar podczas chodzenia, przenoszony jest największy nacisk. Z tych powodów właśnie te dwa drutowania są takie długie, aby trzymały kość w całości pozwoliły zrosnąć się złamaniom. Widoczne na zdjęciu wystające haczykowe elementy na końcu drutowań troszkę wystają z torebki stawowej, da się je normalnie wyczuć pod palcem dotykając nóżkę. Za około 4 tygodnie Aida ponownie pojedzie na kontrolę i wtedy Doktor zdecyduje, czy drutowanie będzie wyciągane z łapki. Teoretycznie może tam zostać na zawsze, choć istnieje niewielkie ryzyko, że przy częściach wystających może wytwarzać się stan zapalny. Wszystko zależy od tego, jak mocno zrośnięta będzie łapka podczas kontroli.




Aida może już pożegnać klosz :ok: może także pomału systematycznie być wypuszczana na większe otwarte przestrzenie :) Po Kocie nie widać zupełnie, aby kiedykolwiek cokolwiek mu dolegało :) ale oczywiście przy tego typu złamaniach u tak młodego koteła trzeba być ostrożnym, kości i chrząstki są miękkie i cały czas rosną.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 31 Paź, 2015 16:47   

dziękujemy cioci Evie za transport i fotki :)
Aida była bardzo grzeczna na wizycie, ona w ogóle jest grzeczna :)
Dziś rano Tż nie zamknął klatki (myślał, że zamknął, ale coś mu nie wyszło) i jak leżałam w łóżku słyszałam mały raban z łazienki - myślałam, że Puchata tam wlazła i mała zaczepia ją przez klatkę. Tymczasem mała zaczepiając Puchatą otworzyła klatkę i pogalopowały na pokój. Zorientowałam się jak zobaczyłam przerażone spojrzenie Mony w kierunku drugiego pokoju.
W pokoju zastałam dwa koty z nastroszonymi ogonami, ale wyglądały jakby było im całkiem zabawnie :lol:
Nie mogłam pojmać małej bo dość szybko się rozpędza i jest całkiem zwinna :roll:
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Lis, 2015 12:14   

dziś taka piękna pogoda, że chciałam małej jakoś urozmaicić dzień. Stwierdziłam, że luzem na balkon jej puścić nie mogę bo będzie szał a po pierwsze nie mam drabiny żeby w razie czego kota z siatki ściągać, po drugie nadal na nogę należy uważać. No to jak zapanować nad diabłem tasmańskim i sprawić mu trochę radości?... Znaleźć w domu szelki i wziąć kotka na balkon na spacer pod kontrolą :) Szał był, radość wielka no i parę fotek mamy ::
Byłoby więcej gdyby nie to, że dziecko nie potrafiło usiedzieć w miejscu dłużej niż 2 sekundy. Wszystko jest dla niej taaaakie ciekawe. Bardzo chciałaby się pobawić z ciociami, tylko ciocie guły i syczą nie wiedzieć dlaczego :hm: czyżby im przeszkadzało, że ktoś próbuje po nich biegać, skakać i amputować ogony?






i ta miłość w spojrzeniu Mony :twisted:
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2732
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Lis, 2015 19:30   

Aida jest cudna :love: Stylowe szelki w bardzo twarzowym kolorze zawsze dodają damie uroku :)
Nie mam pojęcia, dlaczego ciotki syczą? Kto mógłby się gniewać na takiego słodziaka za próbę odgryzienia ogona? :roll:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Nie 01 Lis, 2015 20:10   

Nominuję zdjęcie Mony jako kolejne do przerobienia na koszulki, oszalałam! :love:
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4701
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Lis, 2015 09:38   

o tak, mina Mony bezcenna ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]