hehheheh nie potwor-y tylko potwor-a, że nieśmiało przypomnę Ciocię Perłę...
ale faktem jest, że Perła przed Bunią ma respekt, nie zaczyna się w nią w ogóle. tylko Verone leje ale już nieco żadziej Bunia ma totalnie pokojowy charakter, a i rozrywkowa dusza się ujawnia, z Veoroną się ganiają az miło popatrzeć
Bunia najmilsza moja, cóż to jest za cudny Koteł
Przychodzi sama na kanapę, reaguje zawołana imieniem, nie ucieka przed ręką, choć woli głaskanie po główce niż po ciałku. Jest cudowna, pełna miłości
Bunia przejęła u nas rolę Szeryfa okazało się, że Buniałka nie przepada, kiedy młodzież wokół niej tworzy chaos i uskutecznia bójki - i w takich chwilach jak nie pacnie jednego z drugim, to się towarzystwo momentalnie uspokaja Bunia przy pierwszych oznakach sprzeczek Verony i Perły schodzi ze swojego krzesełka i w jednym momencie przeprowadza interwencję wychowawczą
Do tego pomimo lekkiego zaawansowania w wielu ekwilibrystyczne pozycje kociej jogi są dla niej naturalne
i jeszcze fotka z wrogiego przejęcia miejscówki - mina Zeusa "ale o soo chodzi?"
Ostatnio zmieniony 09 lis 2015, 8:11 przez Eva, łącznie zmieniany 1 raz.
Pojechałyśmy dziś do weterynarza. Podróżnik z Buni żaden, denerwowała się w samochodzie płacząc w transporterku.
Na szczęście w gabinecie dobre wieści- nie ma stanu zapalnego w oczku ani w drogach oddechowych. Wyciek z oka jest spowodowany zatkaną lub zarośniętą zatoką, najpewniej w wyniku powikłania po stanie zapalnym; nie przeszkadza to w codziennym życiu, trzeba jedynie utrzymywać oczko w czystości. Być może jeśli kiedyś nadarzy się okazja będzie można udrożnic zatokę, tyle że jest potrzebne znieczulenie, a znieczulać kota tylko dla odetkania zatoki to niekoniecznie ma sens. Dlatego zostawiamy oczko w świętym spokoju
Troszkę się obawiałam foszka po powrocie do domu, na szczęście suszone mięsne przysmaki mają moc ukojenja wszelkich kocich smutków
Bo kto to widział, żeby tak bezczelnie szeryfa do weterynarza wozić! A szacunek dla gwiazdy to gdzie? I jak tu później respekt utrzymać...
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
u Nas troszkę zmian - zabraliśmy się za remont sypialni. Z tego tytułu łózko musiało stanąć w salonie, co wywołało u Futer ogólną konsternację. Zdziwienie wynikało z faktu, że istnieje wyraźny podział miejsc noclegowych - rezydenci śpią w sypialni a Bunia na kanapie w pokoju, w swoim kocim pudełku.
No i kiedy łóżko zniknęło ze swojego stałego miejsca, to nie dość, że rezydenci pierwszej nocy spali na podłodze w miejscu po łóżku, to Bunia nagle znalazła się bardzo blisko śpiących nas. Była baaardzo zdziwiona
spojrzenie Buni na pierwszym zdjęciu - mistrzostwo <3
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Ty się bój, w ilu jeszcze dziedzinach ona Cię zaskoczy
Miała być bezzębna seniorka - jest groźny szeryf, miał być odludek - robi się miziak, miał być niskopodłogowiec - a tu alpinistka nam rośnie!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.