Astor i Cody - maluchy ze Szpitalnej

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:banan: :banan: :banan:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Cody wciąż niestety walczy ze zmianami na pyszczku i nie przepada za odkażaniem ranki - muszę tu wysilić się na kreatywność, żeby kociaty nie uciekał w te pędy z właściwymi odgłosami syczenia "Ale dlaczego mi to robisz?". W związku z tym, że zawsze jak przychodzę mamy sesję czułości, postanowiłam zaraz po przyjściu zabierać się za zabieg - niestety tu Cody jest sprytniejszy i zawsze wie, kiedy chcę Go pogłaskać, a kiedy nadciągam, żeby posmarować uszy / pyszczek - nie powiem, spryciarz z Niego.

Ostatnio położył się na kartonie po pizzy, myślałam, że to dobry moment na wysmarowanie uszu, niestety Cody zwiał i był na mnie obrażony (na szczęście szybko Mu przechodzi :wink: ). Ale nie poddajemy się i aplikujemy dalej - na szczęście przy lekarstwach podawanych do jedzenia nie jest już tak ciężko - ciekawe dlaczego? :D
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Kilka nowych fotek:

Żywa reklama pizzerii "Rimini":

Obrazek

Ulubiona miejscówka:

Obrazek

A tu z Parysem - chłopaki bardzo się lubią:

Obrazek
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

come-here pisze:Żywa reklama pizzerii "Rimini":
Obrazek
E, to raczej producent legowisk.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Tam, gdzie pojawi się karton, występuje spore prawdopodobieństwo zalęgnięcia się kota. Takie tam prawa kociej logiki :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Cieszy mnie, ze Cody zaprzyjaźnił się z Paryskiem :)
Wcześniej nie były w takich dobrych relacjach, tzn. nie było agresji miedzy Nimi, ale nigdy tak razem nie spali.
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Noo zawsze jak idę miziać Codiego, Parysek zjawia się w 3 sekundy i dołącza do mizianek. Lubią się chłopaki. :aniolek:
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Byliśmy wczoraj z Codym u weterynarza i zaczynamy nowy lek, który ma pomóc na zmiany alergiczne. Mam nadzieję, że będzie dobrze!

Cody jak zwykle dał znać całej klinice, że jesteśmy na wizycie, no ale cóż, jeżeli jest się TAK WYJĄTKOWYM kotem to przecież wszyscy muszą wiedzieć o przybyciu jegomościa do kliniki pod wieżami.

Dziś zaczynamy wieczorem z tym nowym lekarstwem, tak bardzo bym chciała, żeby było lepiej - co prawda zmiany na pyszczku nie są już tak duże jak kiedyś, ale jeśli uda się zaleczyć wszystko to naprawdę będzie super. :aniolek:
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Trzymamy kciuki za malucha :) I ta miłość z Paryskiem <3
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

To nie jest jeszcze lek na alergię :(
Odczulanie zacznie się dopiero wtedy, gdy Cody zwalczy grzyba.
A ten lek to Orungal - właśnie na grzyba.
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

To nie fair, że to biedactwo co chwila ma coś :(
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Ale Cody i tak jest dzielny. Dobrze reaguje na Orungal, ale wciąż ma napady takiego strasznego drapania się - serce mi wtedy pęka na sto kawałków. Na szczęście Cody dobrze przyjmuje Orungal - lek nie ma smaku, więc nie ma problemu z podawaniem. A ta miłość z Paryskiem... Niedługo wrzucę nowe zdjęcia, widać tam jak mały przytula się do Codiego jak tylko może. Czasem Cody ma już dość :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Och... :) Cieszę się, że po adopcji Astor ma się do kogo tulić :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Ach, kieszonkowe dla Cody'ego poszło :) Mam nadzieję, że nie zgubiliśmy żadnego miesiąca?
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

tess pisze:Ach, kieszonkowe dla Cody'ego poszło :) Mam nadzieję, że nie zgubiliśmy żadnego miesiąca?
Trzymamy rękę na pulsie. :ok: Nie damy zgubić. :diabel:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
ODPOWIEDZ