Zuzia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
DZIĘKI WSZYSTKIM ZA WĄTRÓBKĘ - zadziałała!!!!!!!! A może za wtyki i:)
Zuzia powąchała - uniosła główkę, podniosła się na nogi i wciągnęła - całkiem sporo! A jak wziąć pod uwagę Jej możliwości - baaaardzo dużo:))))))))
Niestety do kliniki będziemy jeździć codziennie - niestety, bo Zuzka nie za bardzo przepada za podróżami, a mamy dość daleko,po drugie - siedzi tam w klatce, w obcych zapachach cały dzień - noie jest to komfortowa sytuacja, po trzecie - powód - nie jest dobrze... Ale Zuzia jest cały czas nawadniana i faszerowana lekami - co musi się odbywać pod pod kontrolą weterynaryjną - więc oczywiście jest to na plus! W domu nie moglibysmy tego sami robić.
Zresztą zaraz idziemy znowu podać kroplówkę i leki - no i może znowu się skusi na małe co nieco:)
Zuzia powąchała - uniosła główkę, podniosła się na nogi i wciągnęła - całkiem sporo! A jak wziąć pod uwagę Jej możliwości - baaaardzo dużo:))))))))
Niestety do kliniki będziemy jeździć codziennie - niestety, bo Zuzka nie za bardzo przepada za podróżami, a mamy dość daleko,po drugie - siedzi tam w klatce, w obcych zapachach cały dzień - noie jest to komfortowa sytuacja, po trzecie - powód - nie jest dobrze... Ale Zuzia jest cały czas nawadniana i faszerowana lekami - co musi się odbywać pod pod kontrolą weterynaryjną - więc oczywiście jest to na plus! W domu nie moglibysmy tego sami robić.
Zresztą zaraz idziemy znowu podać kroplówkę i leki - no i może znowu się skusi na małe co nieco:)
- GatosDePau
- Posty: 414
- Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Jeśli to moja wtyka to nadal będę prosić o wsparcie. Spróbuj jeszcze saszetki Kit-kat (ale saszetki nie puszki) zmiksuj, dolej śmietankę 30% - tak żeby była taka papka i może Zuziek to też będzie jadła. Moje to uwielbiaja. A czy tych kroplówek nie możesz podawać w domu bo każda jazda do weta to stres a on nie pomaga w zdrowieniu. Mój wet mi mówił, że koty w niewydolności nerek, przy podtruciu organizmu, maja mdłości i dlatego nie chcą jeść. A na Barfnym Świecie dziewczyny mi pisały, że najważniejsze żeby kot jadł, nawet niezdrowe ale żeby jadł.
Nadal moja Ferajna razem ze mną trzyma kciukasy.
Pozdrowienia również dla Ciebie.
Nadal moja Ferajna razem ze mną trzyma kciukasy.
Pozdrowienia również dla Ciebie.