Tiamat, jak przystało na kocią seniorkę, wykazuje się godnością i spokojem, nie w głowie jej już szaleńcze pogonie za piłeczką czy łapanie piórka. W szpitaliku upodobała sobie szczególnie jedną miejscówkę - najwyższy, jakżeby inaczej, punkt drapaka, gdzie może sobie obserwować co się dzieje na dole i za oknem
Kiedy byłam odebrać karmę pozwoliłam sobie podejść do Tiamiatki, kiedy leżała właśnie na tym najwyższym punkcie drapaka, wystarczyło jedno głasknięcie i kota już głośno mruczała trochę dużo sierści zostawało na moich dłoniach, skorzystałam więc z leżącej nieopodal szczotki i zaczęłam ją wyczesywać... no takiej radości z czesania to ja dawno nie widziałam sieniorka tańczyła, tuptała, ocierała się i wystawiała każdą stronę ciałka, łącznie z barankowaniem szczotki i mojej głowy kochane stworzenie
Od wczorajszego wieczoru Tiamat u nas .
Potwierdzam, że Bogini ma same pozytywne cechy - jest delikatna, miziasta - ale nienachalna.
Głaski powodują tak pozytywne emocje, że aż kropelki kryształowej ślinki wydostają się ze słodkiego pychola.
Bardzo mi przypomina ukochaną Sari - puchate futerko, 100% black, i bursztynowe hipnotajzingowe oczy. Nawet tak samo gada, od słodkiego tygrysiego pomruku po odgłos jak byśmy mieli malutką małpkę w pokoju.
Nocka minęła oczywiście spokojnie, kocia towarzyszyła mi w pościeli , w kulturalnej odległości na wysokości kolan. Pobudka była przesłodka - wilgotny nosek na policzku człowieka - sama słodycz.
Kuweta zaakceptowana, jedzonko + woda zaliczone.
Reszta rezydentów od zaniepokojenia przez ciekawość (Ebi) chciały rozdrapać zamknięte drzwi - dajemy sobie parę dni na aklimatyzację.
Jak można było się spodziewać aklimatyzacja przebiega bez drastycznych incydentów.
Jedynie (by do końca być szczerą) rezydentka Coco vel Terrorystka nie daje o sobie zapomnieć.
Wszystkim się dostaje, delikatnej Ebi, przystojniakowi Stefanowi i głównej bohaterce Tiamat.
Dzięki stoickiemu spokojowi 100% black - wycofuje się albo totalnie nie zauważa w/w przywódczyni stada .
Tiamat wszystkie pomieszczenia zaliczyła, doskonale wie co to poranna kawusia z ciachem, przygotowywanie posiłków - delikatnie przypomina o swej obecności.
Drapaki, półki i inne zakamarki są przez Nią również zaliczone. Korzysta nie tylko ze swojej kuwety.
Raczej nie spoufala się z resztą załogi, chociaż zaliczyła spanko z Ebą na jednym łóżku w kulturalnej odległości.
Bardzo się cieszę, że zaakceptowała nowy DT.
Zauważyliśmy również, że jest miziakiem ale nienatarczywym - takim jak chociażby Limonka - w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście.
Kultura pełną gębą proszę Was wszystkich.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 01 Lut, 2016 14:46
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Tiamat musiała mieć kiedyś swojego człowieka, tak jak pisałam doskonale wie kiedy przyjść na zakazane jedzonko. Dziś zrobiłam jednorazowy teścik, jak co rano kawusia i ciacho bezglutenowe . A tu tup tup tup i Tiamka już koło mnie na fotelu mruży swoje piękne oczęta mając nadzieję. Okruszek na ręce - w odpowiedzi mruczando i smakołyk zostaje pochłonięty przez różowy języczek.
Z przysmakami kocimi jest różnie: kaczka z granatem - tak tak moi Państwo - nie koniecznie, ale krokieciki z kocimiętką (zlewka ze strony Rezydentów) czemu nie .
Wiem też, że na tą chwilę Tiamat najlepiej czuła by się jako jedynaczka.
Maluch ją wszędobylskością denerwuje, Coco hrabinia - wiadomo , Stefek w sumie nic nie robi ale seniorka i tak cały czas go ostrzega delikatnym sykiem.
Kolejne zdjęcia niebawem, dziewczyna nie lubi być fotografowana - ach ta popularność i wrodzona skromność.
Uprzejmie donoszę iż Tiamat w sobotę miała spotkanie PA z sympatyczną dziewczyna o imieniu Magda. Bogini zaprezentowała się z jak najlepszej strony, pierwsze co zrobiła to wskoczyła na kolana Spragnionej Kociej Miłości, z wyprężonym pionowym ogonem dopominając się głaskania.
Spragniona Kocia Miłość własnie spełnia swe marzenie a Tiamat już się pakuje w stylowy kuferek.
W czwartek idzie do nowego domku pełnego miłości i wrażliwości na los Braci Mniejszych.
Bardzo się cieszę ale jest druga strona medalu, będę strasznie tęsknić - Tiami - nie da się nie kochać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]