Hefalump

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

No właśnie dla mnie to ciągle maluch, do tego jeszcze mały maluch (bo dużym maluchem jest Vito :wink: - tak, wiem jak to brzmi, 6 kg kota i maluch, ale jakoś nie mogę się odzwyczaić)

Ona maluchy były dziś u Pani doktor. Hefalump był bardzo grzeczny i jeszcze bardziej przestraszony. Kulił się i wtulał we mnie. Nawet łapki mu się spociły. Coś się Pani doktor nie spodobały oczka (że jakieś zaczerwienione), mamy zalecenie zakraplać (kolejnego kota będziemy męczyć...). Tak poza tym, to wszystko w porządku.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Obrazek
I jeszcze trochę Hefalumpa w promieniach zimowego słońca
Obrazek
Hefi jak zawsze piękny i elegancki
Obrazek
Te delikatne łapeczki...
Obrazek
Widać, że powoli dorasta do swoich uszu :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

:serce:
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Hefalump chyba nie będzie najlepiej wspominał swojego pierwszego w życiu Dnia Kota. Miał dziś kontrolę u Pani doktor. Oczywiście był bardzo grzeczny, dzielnie zniósł podróż i samą wizytę w gabinecie, ale był bardzo przestraszony. Najważniejsze, że oczka wyglądają lepiej, ale mamy jeszcze do końca tygodnia zakraplać.
Hefi miał okazję zobaczyć śnieg z bliska - jak wracaliśmy od weta akurat zaczęło sypać. Chyba nie był zachwycony. W transporterze zrobił sobie kokon z kocyka. Zdecydowanie przyjemniej jest w domku - ciepło, miękko, miska uzupełniana systematycznie, pogłaszczą, przytulą, pobawią się ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Rozhopsiały nam się dziś koteczki o poranku. W sumie nic nowego i nietypowego - codziennie mamy dzikie gonitwy kilka razy dziennie. Tym razem wyglądało to tak - kilka rund od pokoju do pokoju, jako że łóżko z "człowiekami" było na trasie, "człowieki" zostały podeptane. W pewnym momencie - słychać jakiś brzdęk. Pół minuty nawet nie minęło - oba koteczki grzecznie zainstalowały się w naszym łóżku (mina: no przecież jesteśmy grzeczni) i poszły spać.
Jak wstaliśmy - okazało się, że kwiatek, który stał na parapecie (jeden z dwóch, które zostały w zasięgu, reszta wylądowała na szafie jeszcze podczas kadencji Plastusia :wink: ) - no co tu dużo mówić, no spadł, pewnie sam, bo na pewno nie za sprawą tych grzecznych kotków :twisted:
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Cotleone, łącznie zmieniany 1 raz.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Hefalumpa roznosi energia. Gania jak szalony za piłeczkami i wskakuje na ściany. Pojęcia nie mam, po co. Wesoły z niego maluch :wink:
Chyba już nam wybaczył zakraplanie oczu, bo już nie ucieka od nas kiedy się do niego zbliżamy. Jest coraz bardziej przytulaśny i miziasty.
Zauważyłam postępy w kwestii przyjmowania gości. Co prawda Hefalump dalej wita gości schowany w kanapie, ale po jakimś czasie wychodzi, bawi się i nawet daje wygłaskać, więc nie jest źle :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Uwielbiam kocie rodzeństwa wariujące ze sobą :) A opis energicznego malucha przypomina mi mojego Jaime'ulka... (z którego też maluch wagi ciężkiej)
Piłka! Biegamy! Bijemy się! Wskoczę!
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Hefalump uwielbia ganiać razem z Vito, ale Vito czasem załapie "dzień leniuszka" - przebiegnie się pięć razy i ma dosyć. Wtedy Hefi gania sam :) i zupełnie mu to nie przeszkadza
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Jaime jest właśnie takim żywym sreberkiem :) Jako kociak uwielbiał szaleć z Brienne, ale ona jest bardziej wyciszona, więc wpadł w zachwyt, jak dostał mu się brat, z którym może się pogonić. Ale Odi też nie jest aż tak zwariowany jak Jaime, więc przegonione zostają i koty, i my, a Jaime dyszy, ale jeszcze by szalał :D Widzę, że by się dogadali z Hefim :D
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Hafalump jest czarującym kotkiem i tak czarował, że oczarował kogoś, kto chciałby go przytulić na stałe :D
Jeszcze trochę i Mały będzie pakował plecaczek i przeprowadzi się do swojego domku.

Jak zawsze w takiej sytuacji, bardzo się cieszę, że Hefi znalazł domek, a z drugiej strony pewnie będzie mi trochę smutno, bo to kochany kociak jest...

Oczywiście Don Vito potwierdza, że Hefalump przeszedł szkolenie na Dona z wynikiem celującym i może założyć własną rodzinę. Teraz on też będzie bossem ::
Na potwierdzenie przejścia szkolenia

Obrazek
Stój, bo strzelam!
Obrazek
Tak Cię sprytnie namierzyłem
Obrazek
Tam jest kuchnia!
Obrazek
Udaj się w tym kierunku i daj jeść!
Obrazek
No ile można czekać...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Super, że będzie miał własny dom! :love:
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

I jeszcze trochę podsumowań szkoleń Hefalumpa
Obrazek
Potrafię być takim słodziakiem - "niczego mi nie odmówisz" :wink:
Obrazek
Albo jeszcze więcej cukru... - "złożę Ci propozycję nie do odrzucenia"
Obrazek
Zna klasykę kina - "You talking to me?"
Obrazek
i jak przystało na dona, potrafi robić groźne miny :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

śliczne zdjęcia, a przede wszystkim Hefcio jest pięknym kotem :serce:
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Zgadzam się z przedmówcą - Hefcio jest piękny. Niestety zdjęcia nie oddają jego uroku. "Na żywo" prezentuje się dużo lepiej. I to aksamitne, błyszczące futerko :love:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Drapieżnik i jego ofiara ::
https://www.youtube.com/watch?v=Oz3NMCK ... dY&index=1

Hefalump rewelacyjnie rozpracował całe skrzydełko. Zajęcie na dobre pół godziny :wink:
Niestety podłoga do mycia w trybie pilnym, bo przecież trzeba sobie przenieść zdobycz w inne miejsce co najmniej kilka razy, miska zdecydowanie za mała :diabel:

Tak na marginesie dodam, że taki sam posiłek dostał Vito - to spojrzenie "chyba żartujesz? co to? a filet gdzie?" - bezcenne, nawet jak się zlitowałam i obrałam mu to skrzydełko, to nie chciał zjeść, Hefi oczywiście z tego skorzystał, on nigdy nie grymasi przy jedzeniu ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
ODPOWIEDZ