Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Sro 06 Kwi, 2016 20:05
Onufry
Autor Wiadomość
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 14:13   Onufry

Onufry to koci senior, który jakimś cudem (czytaj: za pomocą swojej kociej tajemnej wiedzy) przyszedł na łapankę na jeden z poznańskich kompleksów ogródków działkowych... Po prostu czekał na karmicielkę i wolontariuszkę, najpierw na kompostowniku, w dość sporej odległości; a kiedy stwierdził, że to właśnie dla nich się tu pofatygował (nie wiadomo skąd, nikt go na działkach nie zna, nie widział, mimo że dobrych dusz kocich sporo), po prostu podszedł i wlazł do transportera... Takie "łapanki" też się zdarzają:)

Onufry to kupka nieszczęścia - wygłodzony, chudy jak patyk, futerko zrudziałe do granic możliwości (karmicielka upierała się, że złapał się czarno-rudy kot, bo to, co u pingwinka, nawet wolno żyjącego, ale w dobrej kondycji, jest białe - łapki, krawatka, mordka... - u tej Bidki jest z kolei brudne - takie jasno-rude...), oczy zaklejone ropą, z nosa cieknący katar, ucho pokryte strupami, z którego sączy się obrzydliwa, cuchnąca, krwisto-brunatna ciecz, do tego pięć zębów na krzyż, wszystkie ruchome...

Stan wizualny kocurka spowodował, że pierwsze, co wykonano, to test FIV/FeLV - niestety pozytywny, na szczęście wydaje się, że wszystkie przypadłości zdrowotne kota są do wyprowadzenia! Ma On niesamowitą wolę życia - w gabinecie dostał ksywkę "Petarda", bo jest tak ruchliwy, ciekawski i w ogóle nieprzejmujący się zabiegami wokół Niego czynionymi - no i ta Jego miłość do człowieka - doktorki nie mogły Go osłuchać, bo oczywiście mruczał cały czas:)

Jest to ewidentnie kot domowy, nie wiadomo jak długo błąkający się po świecie...
W klatce pierwsze, co zrobił, to zjadł wszystko, co miał, a później wyłożył się na posłanku (dosłownie!) bez żadnego strachu i skrępowania - jakby mieszkał tu od zawsze...

Rokowanie jest dobre, bo po trzech dniach antybiotykoterapii widać dużą poprawę...
Ale rekonwalescencja będzie na pewno długotrwała... Trzymajcie kciuki mocarnie!







Onufry na zdjęciach: https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Onufry#

i na filmikach: https://www.youtube.com/p...O2TSsI5YFAnaeSQ
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 14:53   

jaki on słodki, i ten pyszczuś z jednym polikiem bielszym!
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
wiedźma 

Wiek: 41
Dołączyła: 17 Gru 2015
Posty: 3394
Skąd: Biskupice
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 15:30   

Jak pomyślę, ile szczęścia dało temu biedakowi to własne posłanko, to aż mi się łezka w oku kręci. A tak przy okazji - będę robiła porządek z nieżywanymi już w domu ręcznikami. Czy coś takiego również jest potrzebne?
_________________
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
 
 
monka 

Wiek: 35
Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 2230
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 15:39   

wiedźma napisał/a:
Jak pomyślę, ile szczęścia dało temu biedakowi to własne posłanko, to aż mi się łezka w oku kręci. A tak przy okazji - będę robiła porządek z nieżywanymi już w domu ręcznikami. Czy coś takiego również jest potrzebne?


Jasne! :)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 16:28   

Olu, a co w tym uchu? Jakiś stan zapalny?
-----

Piękny będzie kocurek :love: Wąsik prawie jak u mojej Luny :serce:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 16:36   

Giga stan zapalny, stwierdzona niewielka nadżerka, pobrany wymaz, ale jako że ucho opuchnięte i sprawia Mu duży ból - nie wnikano zbyt głęboko... Być może wynik będzie już jutro - i ruszy ukierunkowana antybiotykoterapia i będzie z górki!
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 23 Mar, 2016 00:32   

Trzymam kciuki :good: Ból ucha to okropeczna okropność :(
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
madmadzia 

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Lut 2016
Posty: 53
Skąd: Poznań-Czapury
Wysłany: Sro 23 Mar, 2016 22:49   

Wystarczyło przemycie oczu i cały kocio "przejrzał" :) niedługo na pewno będzie śliczny jak inni szpitalni rekonwalescenci :)
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Czw 24 Mar, 2016 13:23   

Jemu oczy trza przemywać kilka razy dziennie, inaczej jeszcze się ciągle sklejają;(
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sob 26 Mar, 2016 17:26   

Onufry ma wielką wolę życia i pomimo trapiących go dolegliwości jest bardzo kontaktowym kotkiem. Po otwarciu drzwi klatki momentalnie pakuje się na kolana, zaciekawiony, czy ten ktoś otwierający nie przyniósł czasami czegoś dobrego do jedzenia ;)
Wyniki badania krwi nie są złe, jednak w obrazie usg nie wszystko wygląda tak, jakbyśmy tego chcieli. Kocurek został wykastrowany, po świętach wybieramy się na kontrolę i dalsze badania.









_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
madmadzia 

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Lut 2016
Posty: 53
Skąd: Poznań-Czapury
Wysłany: Sob 26 Mar, 2016 17:58   

No nareszcie! Kolor oczu widac :) ostatnio były tak pozaklejane że nic nie było widać :) zdrowiej Onufrieńku! (tylko takie zdrobnienie przychodzi mi do głowy :P )
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sro 06 Kwi, 2016 19:33   

Dzień minął w oczekiwaniu na spotkanie. Oczekiwaniu w napięciu, bez przyjemnego uczucia radości. Wieczorem byłam umówiona.
Czas mijał szybko, ciąg zdarzeń mniej lub bardziej ważnych.
Kiedy przyjechałam, był spokojny.
Po drodze nie rozmawialiśmy wiele, bardziej o niczym, ot, o pogodzie. Dobrze, że w końcu wiosna.
Na miejscu powiedzialam Mu, jak jest. Że może z tego nie wyjsc. Gramy w te samą grę, szczerość za szczerość. Przyjął to jak prawdziwy facet, na klatę. Przez ostatnie dni czuł, że robimy wszystko, że walczymy. Że dopóki będzie cień szansy, nie zostanie sam z tym wszystkim. Wierzył, ufal.
Kiedy przyszedł czas, oparł głowę na mojej ręce, oddychając spokojnie. Z każdym kolejnym uderzeniem jego serce biło coraz wolniej. Żegnaliśmy się w milczeniu, patrząc w oczy, rozumiejąc. Że nic już nie można było zrobić. Że na końcu każdej drogi chodzi o godność.
Odchodząc, był kochany.

Żegnaj Kocie. Za tęczowym mostem nic już nie będzie Cię bolało.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
monka 

Wiek: 35
Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 2230
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Kwi, 2016 19:36   

:cry:
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Kwi, 2016 19:53   

:cry3: :cry3:
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Kwi, 2016 20:04   

:cry:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]