
Babcyjka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Święta dopiero w przyszłym tygodniu, ale Babcyjka już przeprowadziła się na ten czas ponownie na wieś. Dawno nie miała styczności z transporterem, także lamentowała niemiłosiernie przez całą podróż
Na miejscu strzeliła focha, miauczała specjalnie na złość i nie mogła usiedzieć, każdy kąt musiała sprawdzić. Jednak po małej godzince już leżała na swojej ulubionej wycieraczce totalnie wyluzowana
Plusem jest to, że na wsi Babcyjka z reguły aż tak się nie chowie, bo nie ma aż tyle przestrzeni za łóżkiem. Jest również dobre oświetlenie, więc postaram się zrobić kolejne jakieś dobre zdjęcia


Plusem jest to, że na wsi Babcyjka z reguły aż tak się nie chowie, bo nie ma aż tyle przestrzeni za łóżkiem. Jest również dobre oświetlenie, więc postaram się zrobić kolejne jakieś dobre zdjęcia

Było to tak, że Babcyjka usiadła przed drzwiami i nawoływała, gdy tylko wyszłam z pokoju. Podałam jej jedzenie i wodę, ale tylko pogardliwie obwąchała i znowu wróciła przed drzwi, by mnie wezwać, gdy wyszłam, by.. no nie wiem właśnie, bo od razu ucieka w takich sytuacjach. Przeszło jej po godzinie. Aż się bałam, że domowników pobudzi, bo późno byłoMorri pisze:właśniekikin pisze:Sviatlo pisze:miauczała specjalnie na złość
Nie istnieje coś takiego jak miauczenie na złość
![]()
![]()

Resztę świąt spędza spokojnie i beztrosko hasa sobie po pokojach i obdrapuje wszystkie kanapy.

Babcyjka dopiero w weekend wróciła ze wsi do miasta i oczywiście musiała się rozbeczeć i lamentować (dopiero na miejscu, o dziwo całą drogę w aucie była spokojna), aż w końcu zrozumiała, że jest u siebie i się rozmruczała
Wczoraj również odwiedziła Panią doktor. Wyjątkowo się stresowała bardziej niż zwykle..
Ale wyniki krwi są ok i również nie ma żadnych nawrotów pęcherzycy. Ma super delikatne futerko.
Mija już bardzo dużo czasu, od kiedy Babcyjka jest w fundacji wśród ludzi, jednak wciąż nie jest chętna, by do nich podchodzić i ciągle traktuje ich jak intruzów. Czasem jednak da się ją wziąć na ręce, wygłaskać i wtedy na jakiś czas się zapomina, rozmruczy się i mruży oczy. Tak jak to jest na tym krótkim filmiku
klik
No i jeszcze takie o fotki


Wczoraj również odwiedziła Panią doktor. Wyjątkowo się stresowała bardziej niż zwykle..

Mija już bardzo dużo czasu, od kiedy Babcyjka jest w fundacji wśród ludzi, jednak wciąż nie jest chętna, by do nich podchodzić i ciągle traktuje ich jak intruzów. Czasem jednak da się ją wziąć na ręce, wygłaskać i wtedy na jakiś czas się zapomina, rozmruczy się i mruży oczy. Tak jak to jest na tym krótkim filmiku

klik
No i jeszcze takie o fotki


Babcyjka na filmiku ma ten sam wyraz zadowolenia na pyszczku co Alabama, wzięta na ręce




Moje Tymczaski kochane
Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta

Nie jestem pewna, czy Babcyjka w swoim życiu widziała studenta przed sesją, ale już za chwilę nabierze takowego doświadczenia ..
Na pewno poskutkuje to mniejszą ilością postów na forum, ale postaram się pisać. W tym momencie Babcyjka przeżywa szok, bo przez pokój przechodzi huragan a człowiek biega wciąż dookoła poirytowany. Robi oczy wielkości 5zł
Siada na parapet i po prostu patrzy.. i nie wierzy w to, co się dzieje..


-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Niby Babcyjka nie przepada za ludźmi, ale gdy zostawiam ją na dwa dni i wracam, trochę zachowuje się jakby tęskniła. Wróciłam na mieszkanie, nakarmiłam, usiadłam a ona kręci się dookoła, patrzy na mnie i miauczy zagadkowo. Śledzi mnie, gdy idę do kuchni i nawołuje znowu.
Mam trochę wrażenie, że chyba trochę mnie jednak lubi...
Ostatnio również zauważyłam, że zaczęła bać się innych ludzi. No dobra, da się wyciągnąć czasem spod łóżka, gdy daję jej lekarstwo, pozwoli się pogłaskać, ale gdy koleżanka zbliżyła się bliżej, by zrobić zdjęcie, od razu spanikowała i zaczęła uciekać. Nie wychodzi również gdy przychodzą goście, wcześniej aż tak bardzo nie bała się obcych
Mam trochę wrażenie, że chyba trochę mnie jednak lubi...

Ostatnio również zauważyłam, że zaczęła bać się innych ludzi. No dobra, da się wyciągnąć czasem spod łóżka, gdy daję jej lekarstwo, pozwoli się pogłaskać, ale gdy koleżanka zbliżyła się bliżej, by zrobić zdjęcie, od razu spanikowała i zaczęła uciekać. Nie wychodzi również gdy przychodzą goście, wcześniej aż tak bardzo nie bała się obcych
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
W domu tymczasowym Babcyjki wciąż sesja wre i mnóstwo się dzieje. A ona jak zwykle spokojnie wypoczywa sobie w kąciku.
Niedługo też kończy się nasza współpraca, bo wraz z końcem studiów kończy się mój pobyt w Poznaniu :c
Życzę Babcyjce udanej przyszłości na nowym DT i żałuję, że nie udało mi się znaleźć dla niej domu.
Nie polecam również przyszłym opiekunom rozpieszczać Babcyjkę jakimiś super z wyższej półki smakołykami, bo potem beczy przez kolejne dni i kręci nosem, gdy podaję jej standardowo Bozitę
Z Babcyjki zrobiła się taka Dama, której się należy
No i ma niezmiennie piorunujący wzrok. I słodko śpi z wyciągniętymi łapkami. I w ogóle było fajnie ^^
No i zdrowa jest, to najważniejsze! I w formie!
Niedługo też kończy się nasza współpraca, bo wraz z końcem studiów kończy się mój pobyt w Poznaniu :c
Życzę Babcyjce udanej przyszłości na nowym DT i żałuję, że nie udało mi się znaleźć dla niej domu.
Nie polecam również przyszłym opiekunom rozpieszczać Babcyjkę jakimiś super z wyższej półki smakołykami, bo potem beczy przez kolejne dni i kręci nosem, gdy podaję jej standardowo Bozitę

Z Babcyjki zrobiła się taka Dama, której się należy

No i zdrowa jest, to najważniejsze! I w formie!
A ona ciągle bierze leki na tą pęcherzycę? W ogóle jak kondycja jej skóry, jakiś nawrót choroby jest czy najgorsze za nią?
DT nowy już ma?
DT nowy już ma?
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]