Pigla

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Pigla

Post autor: Nadira »

Pigla - jak wiele jej podobnych koteczek - trafiła do Fundacji tylko na sterylizację i miała wracać w miejsce bytowania (stąd zawadiacko przycięte uszko). Szybko jednak okazało się, że pod maską twardej wojowniczki skrywa się ogromna potrzeba czułości i miziania - jednym słowem, potrzeba "piglania". Wyjście było tylko jedno - dom tymczasowy :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Imię: Pigla
Status:
do adopcji
Ur.: maj 2015
Odrobaczenie: TAK
Szczepienie: TAK
Sterylizacja: TAK
Akceptuje koty: TAK
Bez zwierząt: NIE

Pigla na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Dom tymczasowy Pigli na FB.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2018, 16:44 przez Nadira, łącznie zmieniany 6 razy.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jezee, ale spojrzenie!!! Już ją koffam :love:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Ja też już kocham :love:

Pigla jest u nas dopiero dwa dni i na razie spędza sporo czasu pod sofą (na szczęście nie cały). Daje się wywabić na papu, chyba lubi mojego Małża, bo wyłazi, gdy on wraca do domu, a poza tym jest jeszcze wędka ;) Tak to wyglądało już pierwszego wieczoru:

Obrazek

Niestety, Pigla miała pecha w poprzednim domu tymczasowym i bardzo nie dogadała się z rezydentką - prawdopodobnie dlatego prewencyjnie macha łapką na zanadto zbliżające się do niej koty. Co prawda na machaniu i okazjonalnym syku się kończy, a reszta kociego stada - choć wyraźnie zdegustowana takim brakiem kultury - zgodnie daje Pigli oswoić się z nowym miejscem i raczej nie zaczepia :) Mamy nadzieję, że trudny proces integracji szybko się skończy :)

Chwilowo ciężko powiedzieć coś więcej - Pigla je, bawi się, kuwetkuje i, o ile przezwycięży odruch zwiewania przed obcym ludziem, daje się wymiziać na wszystkie strony :D Będą z niej koty!

A czemu superbohaterka? Jak patrzę na ten jej pyszczek, to moim pierwszym skojarzeniem jest czarna maska. Nocami SuperPigla przemierza ciemne uliczki miasta ratując samotne puszki z karmą...
Przed przeterminowaniem się :twisted:
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

na pewno będą z niej koty ::
piękna jest :serce:
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

miałam okazje Ją poznać u Kurciaka - delikatna i prześliczna.
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Integracja Piglaczka w stadzie powoli, powoli, ale postępuje :3 Co prawda jakieś takie zupełnie przypadkowe pacanie z jej strony nadal się zdarza (pozostałe koty nadal raczej jej nie zaczepiają - najwyżej burczeniem dają znać, że nie chcą akurat teraz koło niej siedzieć) - myślimy, że to taka próba pacania "na wyrost". "Niby mnie nie zaczepiasz, ale ja ci pokażę, że się nie dam zaczepić, o!" Po chwilowej obrazie z obu stron szybko jednak następuje pogodzenie i koty zgodnie jedzą i bawią się w ganianego :)

"Ktoś powiedział "zabawa"?"
Obrazek

Obrazek

Integracja łóżkowa:
Obrazek

A po zabawie - relaks :D
Obrazek

Integracja z człowiekiem też postępuje: przychodzi do wyciągniętej ręki, tańczy na mocno wyprostowanych łapach i... ucieka przy każdym gwałtownym ruchu ;) Ale da się też przyłapać i wytulać na sofie :3
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Piglunia jest taka śliczna :serce:
Awatar użytkownika
Boguslaw
Posty: 18
Rejestracja: 30 sie 2008, 16:57
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Boguslaw »

Jak teraz reaguje na kocich domowników ? Wiadomo co było powodem niesnasków w poprzednim domku ?
Szukam towarzyszki dla Lindy która jest kotolubna ale i charakterna.
Bogusław + Linda
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

Boguslaw pisze:Jak teraz reaguje na kocich domowników ? Wiadomo co było powodem niesnasków w poprzednim domku ?
Szukam towarzyszki dla Lindy która jest kotolubna ale i charakterna.
W poprzednim dt powodem nieporozumień była bardzo charakterna rezydentka, która nie polubiła Pigli i nie ułatwiała jej życia a wręcz je uprzykrzała. Mimo wszystko Pigla w stosunku do człowieka była kochana.
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Z naszych - niestety jeszcze krótkich - obserwacji wynika, że Pigla też jest kotem charakternym ;) Zdecydowanie to ona wychodzi z inicjatywą pacaną i czasem mam wrażenie, że próbuje sobie resztę kotów ustawiać, mimo że jest jeszcze młodym, niespełna rocznym podlotkiem :P Trudno jest mi na tę chwilę zgadywać, czy charakter jej się ułagodzi, natomiast faktycznie do ludzi Pigla jest całkiem - mimo swojej płochliwości - otwarta ;)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Pigla coraz lepiej dogaduje się z resztą kociego towarzystwa - zdarza jej się jeszcze podnieść łapę na tego czy owego, kiedy w wąskiej kuchni przepychają się, czekając na jedzonko, ale coraz częściej mozna ją znaleźć w pełni zrelaksowaną na łóżku czy sofie w towarzystwie innych kotów. Czułości i wzajemnego mycia się nie zaobserwowano (jeszcze - tak myślimy), ale z młodszą częścią stada, czyli Yoko i Silaną, namiętnie bawią się w ganianego o 5 rano. Nic tak skutecznie nie budzi jak tupot kocich stóp o panele :P
W relacjach z człowiekiem też jest postęp - nauczyliśmy ją, że każde przejście człowieka obok Pigli wiąże się z głaskiem po główce - czasem kończy się na jednym, czasem na całej serii. Od czasu do czasu gwałtowny ruch ręki powoduje odskok kota gdzieś dalej, ale zdarza się to coraz rzadziej. No i co ciekawe - Pigla w równie ciekawski i w sumie otwarty sposób reaguje na nas jak i na naszych gości. Człowiek jest dla niej automatycznie obiektem ostrożnego zainteresowania i źródłem potencjalnych głasków - byle tylko nie ruszał w jej stronę zbyt gwałtownie ;)
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

jak się przychodzi w gości, to Pigla siedzi w hamaku na górze i widać tylko uszy i wielkie oczy ;P ale jak się podjedzie pomyziać to pozwoli na kilka głasków :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Nadira pisze: ale z młodszą częścią stada, czyli Yoko i Silaną, namiętnie bawią się w ganianego o 5 rano. Nic tak skutecznie nie budzi jak tupot kocich stóp o panele :P
Zawsze nas fascynowało, jakim cudem tak ciche zwierzęta są w stanie robić taki rumor :D I z tego tytułu dość szybko doczekały się czułego określenia - słoniątka ;)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

tess pisze:
Nadira pisze: ale z młodszą częścią stada, czyli Yoko i Silaną, namiętnie bawią się w ganianego o 5 rano. Nic tak skutecznie nie budzi jak tupot kocich stóp o panele :P
Zawsze nas fascynowało, jakim cudem tak ciche zwierzęta są w stanie robić taki rumor :D I z tego tytułu dość szybko doczekały się czułego określenia - słoniątka ;)
Mnie zawsze fascynuje to, że sąsiedzi niczego nie słyszą (twierdzą, że nie) - a już zwłaszcza kiedy na tymczasie miałam pieciokilowego Szoniaczka z jego sklonnosciami do galopowania :D
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Pigielek jest, jak wiadomo, kotem całkiem płochliwym - dlatego też przy okazji wizyty Silanki u weterynarza pobraliśmy szczepionkę i przedwczoraj została ona podana.
Rozumiecie, ponieważ wyjazd do weta to taki stres dla koteczka.
Do samego wbicia igły w kocie dupsko podchodziliśmy trzy razy - tak skutecznie Piglaczek wysmykiwał się z objęć człowieków i spierniczał po całym mieszkaniu. W końcu szczepienie zostało wykonane, a obrażony koteł ukrył się pod sofą. My zaś zaczęliśmy się zastanawiać, kiedy będzie z nami znowu rozmawiała.
Następnego dnia rano Pigla czekała na swoje głaski na sofie jakby nigdy nic :D Dumna z niej jestem :3
ODPOWIEDZ