Nie wiem czy mogę ale zauważyłam post..
Żeby pamięć po okruszku ślicznym Yoshi pozostała.
Morri pisze:Dwa tygodnie temu Yoshi, Miki i Rubin trafili z biegunką do gabinetu weterynaryjnego. Bardzo źle zareagowali na podany lek. Nie wiadomo, czy to on sam, czy też stopień zarobacznenia maluchów, czy może ich predyspozycje genetyczne, sprawiły, że uległy zatruciu.... Mocno spadła temperatura ciała, brak apetytu, niemożność wypróżnienia się, powiększenie i niewydolność nerek, rozpaczliwa walka o życie.. Yoshi nie przeżył
Miki i Rubin walczyli. Obrazek
Dziś Rubin już praktycznie wyszedł na prostą. Miki jednak wciąż ma powiększone nerki i wysoki poziom mocznika we krwi. Codziennie dostaje kroplówki. W czwartek kolejne badania kontrolne.
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]