Kubrick nas zaskoczył - chyba zatęsknił za nami - zagaduje nas, mruczy przy głaskaniu, a dziś w nocy - SZOK - wskoczył na łóżko

Kiedy chciałam zobaczyć to dziwo na własne oczy i próbowałam włączyć światło, oczywiście dał dyla, ale liczy się fakt, no nie???? I te pierwsze koty
Oczywiście żeby nie było tak pięknie - podczas głaskania wygina się, ociera, mruży te swoje przepastne oczęta, już prawie prawie zatraca się - ale nie, nie można, dochodzi do głosu rozsądek czy co tam przeszkadza Mu się wyluzować, no i godnie wstaje i odchodzi na metr... Ale nic to - lubimy wyzwania!
A tu Kubrick w całej dłuuugiej okazałości - będzie wielkim kocurem jak zmężnieje...
