Żeby nie było, Zygfryd nadal syczy jak się do Niego zbliżam, ale jak zaczynam głaskać, to momentalnie zaczyna to przechodzić w zadowolenie i nawet mruczenie i tak śmiesznie wywala wtedy jęzorek
Ale pozory trudnego nadal stwarza
A teraz po południu dał mi się wygłaskać, przewrócił się na plecy i pokazał brzusio do głaskania. Jak Go tam pomiziałam, to chwycił mnie delikatnie łapkami i chciał ugryźć, ale tak w zabawie, bez zaciskania
No po prostu rozczula mnie ten kot
kat pisze:A teraz po południu dał mi się wygłaskać, przewrócił się na plecy i pokazał brzusio do głaskania. Jak Go tam pomiziałam, to chwycił mnie delikatnie łapkami i chciał ugryźć, ale tak w zabawie, bez zaciskania
No po prostu rozczula mnie ten kot
Wczoraj Zygfryd miał kontrolę i USG.
I tak - w tym momencie nie ma żadnego chłoniaka Obraz USG i brak objawów za tym przemawiają. Natomiast rzeczywiście ściany jelit cienkich są pogrubione. co sprawia, ze mamy podejrzenie IBD jelit, co faktycznie za jakiś czas może przekształcić się w chłoniaka, ale nie musi. Zmiany na skórze mogą natomiast świadczyć o alergii pokarmowej, dlatego zaczniemy również dietę eliminacyjną.
Na USG nieładnie wyglądają nerki, ale nie są jakieś dramatyczne.
Czekamy jeszcze na wyniki z krwi.
Wyniki krwi niestety nie są dobre
Mamy
Monocytozę - przewlekly stan zapalny
Eozynofilie - nadwrażliwość zapewne jelitowa
Anemia - obnizenie ukl.czerwonokrwinkowego
Niewydolnosc nerek wraz z podwyższonym poziomem fosforu
Jutro idziemy na badanie ciśnienia i moczu. I niestety trzeba będzie próbować wdrażać leki...