Miśkoff i Kózka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

ale super
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

https://www.youtube.com/watch?v=vxCOEkV4juY

zagadywałam do niego, bo zaczął się dziś łasić do prętów jeszcze zanim go dotknęłam :shock:
niestety jak tylko aparat włączyłam to przestał ;)

https://www.youtube.com/watch?v=L6jR2427Axo

Tak czy siak największą miłością Misia pozostaną inne koty... Wystarczy, że jakiś zbliży się do jego klatki, a zaczyna mruczeć, ugniatać i miauczeć :)
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

ręce, które leczą II, no nie wierzę :D
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Byłam dzisiaj z Kózką i Miskoffem na kontroli.
Kózka ładnie już doszła do zdrowia, natomiast u Miśkoffa ciągle coś tam charczy w nosie.
U Miśkoffa powtórzyliśmy morfologie i biochemię i o ile w morfologi nadal podwyższone leukocyty świadczące o stanie zapalnym, to w biochemii poprawa, bo kreatynina już w normie (1,64), tylko jeszcze mocznik trochę podwyższony (120).
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

:: hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :aniolek:
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Jaki luzik :)
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Wczoraj mnie zaskoczył, bo jak mu otworzyłam klatkę, to od razu z niej wyskoczył, jakby tylko na to czekał, a potem wcale mu się nie śpieszyło z powrotem ;)
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:love:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Ommmmm :)
A sam wchodził czy wsadzalas go? ;)
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Różnie, czasem sam wchodzi, czasem trzeba mu pomóc :P
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

wow :shock: świetna robota! :brawo:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

KÓZKA SIĘ PRZEŁAMAŁA:)))))

Wczoraj po raz pierwszy nie próbowała przecisnąć się przez pręty klatki na mój dotyk - mało tego - wyciągała i główkę, co by bródka była całkowicie dostępna na mizianki. Ale to nie wszystko - po jakimś czasie Kózka zameczała - tfu - zamruczała :wink: . Robi to bardzo subtelnie, ale nie miałam wątpliwości, ze to Ona, kiedy poczułam wibracje Jej strun głosowych pod palcami. A dziś powtórka z rozrywki - zatem chyba jest dobrze :jump:

Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Wczoraj Kózka przeprowadziła się do domu tymczasowego. Była tak przerażona, że aż za serce ściskało. Długo nic nie jadła i nie piła. Siedziała w kuwecie wciskając się w kraty klatki. Na szczęście obróżka feromonowa zaczęła działać. Skubnęła trochę chrupek i nasyczała na mnie. Dzisiaj już ładnie je i chodzi po klatce. Zrobiliśmy jej domek z kartonu, żeby mogła się do niego chować jak się boi, a nie siedzieć w kuwecie ;-)
Mam nadzieję że za tydzień lub dwa będzie widać postęp futerka.
Jestem pod wrażeniem jak działa obróżka ;-)
ODPOWIEDZ