Ooo, kat uprzedziłaś mnie z fotkami Astor
Coduś nie czuje się najgorzej. Od wczoraj jesteśmy na połówce tabletki, przednia łapka bardzo ładnie wygląda, a ranka na tylnej też jest nadal spokojna, kamień z serca. Coduś dzielnie znosi te straszne upały, ulubiona miejscówka to gdzieś pomiędzy prześcieradłem na suszarce a nogawką spodni (rzecz jasna też na suszarce).
Astor uwielbia balknoning, a Cody jest nieustraszonym uprawiaczem trawingu - niczym wielkanocne jajeczko wchodzi do donicy (jednak zdjęcia w takim układzie są niepożądane, model odmawia współpracy, no cóż zrobić).
Prosimy jeszcze o chwilę cierpliwości z nową sesją zdjęciową, zdjęcia trochę nam utknęły w przestrzeni internetowej, lada dzień pojawią się na wątku.
Jak dobrze wiadomo, na taką sesję warto czekać.
