Rudzio

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Rudzio

Post autor: Essi »

Jeśli przyjmiemy, że każdego kota czeka w toku życia pewna ilość dobrych oraz porównywalna liczba złych wydarzeń, pula przypadających na Rudzia nieszczęść coraz bardziej się wyczerpuje, podczas gdy zbiór głasków od losu pozostał prawie nienaruszony. Innymi słowy - kochanego rudzielca powinny spotykać już tylko dobre rzeczy.

Zanim trafił pod skrzydła Fundacji, Rudzio żył na działkach w Czerwonaku. Regularnie nawracające infekcje sprawiły, że z miesiąca na miesiąc kocurek słabł coraz bardziej. Przeganiany od misek przez inne, silniejsze koty, z wiecznym katarem, problemami z oddychaniem, psującymi się zębami oraz zainfekowanymi dziąsłami, Rudzio raczej nie przetrwałby kolejnego roku. W końcu jednak szczęście uśmiechnęło się do rudzielca i znalazło się dla niego miejsce w domu tymczasowym.

Rudzio to bardzo łagodny, spokojny kotek. Ponieważ ma już dość problemów na głowie, nic nie robi sobie z burków i syków kierowanych w jego stronę przez kocie rezydentki. Z cierpliwością godną mistrza zen znosi również czynione przy nim zabiegi leczniczo-pielęgnacyjne. Już teraz widać, że kiedy stan jego zdrowia ulegnie poprawie, Rudzio będzie wyjątkowym miziakiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rudzio na ZDJĘCIACH.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Essi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:love:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

cześć przystojniaku :serce:
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

no przecież to brat (a prędzej syn ::) Dyniutka!! :love:
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

- Raz, raz, próba mikro—WRRRRRUP—fo—SKRZEEEEK—n—ZIIIIIIIP—co do tuńczyka, Techniczny, co to za problemy ze sprzętem?!
- Wskaźniki pokazują, że sprzęt jest w porządku, to pan tak charczy!
- No tak—KHEEEEEE—zdrowie nie to, ale daje się zauważyć tendencję zwyżkową. Co to ja miałem… Techniczny, dlaczego pacacie łapą w kontroler głośności?
- Ze względu na przyczyny!
- Niech wam będzie, ale mam na was oko. Otóż, chciałem powiedzieć, że nazywam się Rudzio, trochę jeszcze leci mi z nosa, ale od dziś to ja będę gwiazdą tych całych internetów. Słuchajcie mego głosu, KHYYYY, KHYYYYYY….
- Dzwonić po karetkę?
- …nie, to tylko kolejny kłaczek nieszczęścia w gardle mego życia. Ale na horyzoncie widać już szczęśliwe czasy! Techniczny, pakuj walizki, ruszamy!
- Tak jest!

Obrazek
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2822
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

:love:
Na pewno będzie gwiazdą ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17426
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Essi pisze: kolejny kłaczek nieszczęścia w gardle mego życia
:jebanewalentynki:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
KASIAIKRZYS
Posty: 259
Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
Lokalizacja: Poznań Stare Miasto

Post autor: KASIAIKRZYS »

:aniolek:
Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

U Rudzia sprawy posuwają się do przodu. W zeszłym tygodniu odwiedził dra Karasia, gdzie, jak się okazało, trzeba było usunąć wszystkie ząbki, jako że były w bardzo kiepskim stanie i mogły być pośrednią przyczyną ciągłych infekcji. Na szczęście widać, że kocurkowi po wszystkim bardzo ulżyło, humor jakby mu się polepszył, a braki w uzębieniu nie przeszkadzają mu w pałaszowaniu nawet suchych chrupek :)
Poza tym Rudzio pięknie się socjalizuje. Już w ogóle się nas nie boi (chyba, że zbliżamy się z wyraźnym zamiarem podania lekarstw :spadam: ), często przychodzi na głaski, a gdy wracamy do domu - grzecznie czeka wraz z innymi kotami, aby nas powitać :aniolek:

Tak Rudzio wyglądał tuż przed zeszłotygodniowym zabiegiem:

Obrazek

A tak wygląda, gdy relaksuje się w swojej ulubionej miejscówce:

Obrazek
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

U Rudzia wszystko idzie zgodnie z planem: "Jestem piękny, będę pierwszy". I pierwszy to on rzeczywiście jest, ale do misek, z wszystkich wysysa jedzenie jak odkurzacz. Co faktycznie przekłada się na jego urodę, gdyż Rudzio zaczyna wyglądać jak dorodny, zadbany kocurek, a nie charczący wypłosz ;) Futerko ma gładkie i aksamitne a oczęta nabrały blasku :love:
Za tydzień najprawdopodobniej będzie szczepiony, co by pobudzić jeszcze trochę jego odporność, tak że jest szansa, że charczenie już w ogóle będzie zminimalizowane.
Jak widać, wszystko pozytywnie, niepozytywne jest tylko to, że nie mam fotek, bo Rudzio nie lubi pozować do fotek :(
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

Rudzio ostatnimi czasy polubił udzielanie się towarzysko. Bywają takie chwile, że zgodnie z najlepszymi stalkerskimi tradycjami, nie odstępuje Gamy na krok. Nie zrażają go burki i narzekania rezydentki, tam gdzie Gama - tam Rudzio. Kiedy Gama przechodzi od gróźb do czynów i sprzedaje Rudziowi gonga, Rudzio zmienia obiekt zainteresowań i przerzuca się na Delcika. Wtedy to miejsce odpoczynku Delcika jest atrakcyjne, jej miski są atrakcyjne, jej wycieczki do kuwety takoż - Rudzio koniecznie chce dzielić z Delcikiem wszystkie doświadczenia.
Na szczęście Rudzio jako jedyny kot w tym domu posiada jeszcze resztki respektu przed człowiekiem, tak że kiedy usłyszy "Rudy!", wypowiedziane z groźną miną, odstępuje od wszystkich figli i udaje, że jest najgrzeczniejszym koteczkiem na świecie. "Pogłaszczesz, człowieku?"

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Essi
Posty: 810
Rejestracja: 19 maja 2014, 18:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Essi »

Można by się spodziewać, że powrót Gorki po miesięcznej nieobecności wywoła żywą reakcję Rudzia, objawiającą się zaciekawioną obserwacją lub choćby uniesionymi w wyrazie zdziwienia brwiami. Tymczasem, zobaczywszy dawno niewidzianą koleżankę, Rudy zamrugał dwukrotnie, spojrzał na opiekunów swoimi szczerymi oczami, które zdawały się mówić: To jest kot. Znam tego kota., po czym spokojnie odmaszerował do swoich kocich spraw. Prawda jest bowiem taka, że Rudzio dawno temu porzucił postawę dziwienia się światu, ponieważ okazała się ona nieefektywna w przewidywaniu czasu nadejścia kolejnego posiłku. Aktualnie, Rudzio zdaje się wyznawać jakąś odmianę żywieniowego optymizmu, nieustannie okazując ten sam podwyższony poziom nadziei na to, że za moment nadejdzie pora jedzenia, oraz brak rozczarowania tym, że jeden posiłek nie może nastąpić bezpośrednio po drugim. Istnieje realna szansa na to, że za jakiś czas Rudy zostanie przewodnikiem duchowym pozostałych kotów przebywających w domu tymczasowym, pokazując im prostą drogę odnalezienia wewnętrznego spokoju w pełnym żołądku. Korzystamy wiec z okazji, by wygłaskać go na zapas (a głaski przyjmuje bardzo chętnie!), w razie gdyby okazało się, że głaskania kociego guru nie jesteśmy już godni.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Essi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:love: :love:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Essi pisze:Można by się spodziewać, że powrót Gorki po miesięcznej nieobecności wywoła żywą reakcję Rudzia, objawiającą się zaciekawioną obserwacją lub choćby uniesionymi w wyrazie zdziwienia brwiami. Tymczasem, zobaczywszy dawno niewidzianą koleżankę, Rudy zamrugał dwukrotnie, spojrzał na opiekunów swoimi szczerymi oczami, które zdawały się mówić: To jest kot. Znam tego kota., po czym spokojnie odmaszerował do swoich kocich spraw. Prawda jest bowiem taka, że Rudzio dawno temu porzucił postawę dziwienia się światu, ponieważ okazała się ona nieefektywna w przewidywaniu czasu nadejścia kolejnego posiłku. Aktualnie, Rudzio zdaje się wyznawać jakąś odmianę żywieniowego optymizmu, nieustannie okazując ten sam podwyższony poziom nadziei na to, że za moment nadejdzie pora jedzenia, oraz brak rozczarowania tym, że jeden posiłek nie może nastąpić bezpośrednio po drugim. Istnieje realna szansa na to, że za jakiś czas Rudy zostanie przewodnikiem duchowym pozostałych kotów przebywających w domu tymczasowym, pokazując im prostą drogę odnalezienia wewnętrznego spokoju w pełnym żołądku. Korzystamy wiec z okazji, by wygłaskać go na zapas (a głaski przyjmuje bardzo chętnie!), w razie gdyby okazało się, że głaskania kociego guru nie jesteśmy już godni.
Aśka :love: częściej pisz
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

kikin pisze:
Essi pisze:Można by się spodziewać, że powrót Gorki po miesięcznej nieobecności wywoła żywą reakcję Rudzia, objawiającą się zaciekawioną obserwacją lub choćby uniesionymi w wyrazie zdziwienia brwiami. Tymczasem, zobaczywszy dawno niewidzianą koleżankę, Rudy zamrugał dwukrotnie, spojrzał na opiekunów swoimi szczerymi oczami, które zdawały się mówić: To jest kot. Znam tego kota., po czym spokojnie odmaszerował do swoich kocich spraw. Prawda jest bowiem taka, że Rudzio dawno temu porzucił postawę dziwienia się światu, ponieważ okazała się ona nieefektywna w przewidywaniu czasu nadejścia kolejnego posiłku. Aktualnie, Rudzio zdaje się wyznawać jakąś odmianę żywieniowego optymizmu, nieustannie okazując ten sam podwyższony poziom nadziei na to, że za moment nadejdzie pora jedzenia, oraz brak rozczarowania tym, że jeden posiłek nie może nastąpić bezpośrednio po drugim. Istnieje realna szansa na to, że za jakiś czas Rudy zostanie przewodnikiem duchowym pozostałych kotów przebywających w domu tymczasowym, pokazując im prostą drogę odnalezienia wewnętrznego spokoju w pełnym żołądku. Korzystamy wiec z okazji, by wygłaskać go na zapas (a głaski przyjmuje bardzo chętnie!), w razie gdyby okazało się, że głaskania kociego guru nie jesteśmy już godni.
Aśka :love: częściej pisz

:love: :love: :love:
ODPOWIEDZ