Za Tarą ciężki tydzień. Zaniepokojeni nagłą utratą apetytu zabraliśmy ją na badania. Koteczka była apatyczna i podejrzanie chłodna - okazało się, ze temperatura spadła jej do 35,8 st. Mocznik podskoczył do 271,1 mg/dl (przy normie do 70...) Alfa-amylaza: 3514 U/l 25°C (norma do 1248), co najbardziej niepokojące także - prawidłowa dotąd - kreatynina ponad dwukrotnie przekroczyła normę (4,13 mg/dl). W organizmie Tary toczył się też jakiś potężny stan zapalny - leukocyty skoczyły do 34 000. Mała została więc na kilka dni w klinice wet. Na szczęście na kroplówki i leki zareagowała błyskawicznie, szybko odzyskała apetyt i prawidłową temperaturę

Wczorajsze wyniki były już o niebo lepsze: stan zapalny opanowany. Parametry nerkowe: mocznik: 113,3 mg/dl, kreatynina: 2,07 mg/dl.
Niepokoi ciągle wysoki poziom alfa-amylazy: 3034 U/l 25°C
Następne badania w poniedziałek-wtorek. Zobaczymy jak będzie.
Mała ma dostawać 200 ml kroplówek podskórnych dziennie. Jest silnie odwodniona. Zgarnęłam ją więc do domu, bo tak łatwiej ogarnąć kroplówkowanie.
Tara jest oazą spokoju. Cierpliwie znosi wszelkie zabiegi. Wbrew moim oczekiwaniom błyskawicznie też odnalazła się w domu, doceniając miękkie posłanko

Obawiałam się, że trochę jej zejdzie opanowanie strachu przed nowym miejscem, bo poza klatką czuła się bardzo niepewnie - a tu takie zaskoczenie!
