Homer

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
medyczka
Posty: 157
Rejestracja: 19 sie 2016, 22:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: medyczka »

Toż to cudowny kot. Ja i Szopen poznaliśmy Homera dzisiaj. I już po wyjściu od weta z Irą i Szeridą Szopen zaczął zagadywać czy by nie przygarnąć tego ślepego lecz kochanego staruszka.
:serce:
Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia. - Carl Gustav Jung
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Ale Homiś nie jest stary! :patyk:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
medyczka
Posty: 157
Rejestracja: 19 sie 2016, 22:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: medyczka »

A, u. Przekażę. ;)
Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia. - Carl Gustav Jung
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

Morri, jak mogłaś!.. zdradziłaś niecny plan Homera - stwierdził, że skoro ludzie oszukują "na wnuczka", to on opuści klatkę i szpitalik metodą "na dziadka"! :D
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

jaggal pisze:Morri, jak mogłaś!.. zdradziłaś niecny plan Homera - stwierdził, że skoro ludzie oszukują "na wnuczka", to on opuści klatkę i szpitalik metodą "na dziadka"! :D
:oops: :oops: :oops:
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Wieści z domu…
Homer mieszka z nami od czwartku poprzedniego tygodnia. Zaraz po wyjściu z transportera zwiedził odważnie mieszkanie. Szybko zorientował się w przestrzeni oraz gdzie stoi kuweta i miski.
Bawić zaczął się już tego samego dnia – nieśmiało, ale jednak. Teraz hula z piłeczkami, że hej.. Chociaż przez dwa ostatnie dni więcej śpi.
W czwartek byliśmy u weterynarza. Trzeba było doleczyć uszy. Pojawił się także wyciek z zapadniętego oczka, więc od razu skonsultowaliśmy to – bez maści się nie obyło.
Czy jest grzeczny (okropne słowo ;))?
Księciniowi nie do końca przystoi takim być 
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Trzymam kciuki za zdrówko! I oby bawił się jak najwięcej :wink:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jak sobie radzicie z maścią? Księciunio daje się obsłużyć?
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Byliśmy na kontroli u weta - jest lepiej - zakraplamy już tylko jedno uszko :). Homer wydziera się przy tym straszliwie i teraz musi być obsługiwany przez dwie osoby. Ewidentnie pokazuje swój niezależny charakter, bo stan ucha nie uzasadnia takiego lamentu ;). .... a po zakropleniu z podniesionym ogonem pędzi do kuchni po jedzeniową porcję nagrody :). To wystarczy, żeby go udobruchać..
Oko smarujemy mu maścią delikatnie odkażającą. Dwie osoby są niezbędne..

Opanowane:
fotel - niedługo po przyjeździe
kanapa z człowiekiem - na drugi dzień po przyjeździe
łóżko - 5 dni po przyjeździe - choć rzadko wskakuje

Homer na pewno słyszy. Reaguje nawet na dźwięki dochodzące z klatki schodowej czy zza okna.
Awatar użytkownika
Barman76
Posty: 533
Rejestracja: 26 paź 2016, 19:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Barman76 »

Homer jest już po kolejnej wizycie u weterynarza. Jak na swój charakterek, zachowywał się spokojnie. Dał sobie zajrzeć w uszka bez zbyt głośnego protestowania. Niestety nadal czeka go zakraplanie lewego uszka, ale znosi to dzielnie i nie protestuje. Do człowieków już się przyzwyczaił i coraz częściej szuka kontaktu, doszło do tego, że zaczyna spać w jednym łóżku. Daje się miziać,, ale na swoich warunkach :) . Uwielbia zabawy ze sznurkiem, myszką z kocimiętką po prostu uwielbia. A po zabawie chętnie biegnie w stronę misek domagając się smakołyków. Rankiem wita nas swoim skrzekliwym miauczeniem, głośno domagając się śniadania. Jednym słowem Homer już jest całkiem udomowiony i robi się coraz bardziej miziasty.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Jak to u Homcia bywa w wersji poglądowej:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I wspomnieniowo - pierwsze kocie kroki w domu :)
Obrazek
I jedno z pierwszych zdjęć portretowych zaraz po przyjeździe ;):
Obrazek
Ostatnio zmieniony 06 lis 2016, 20:46 przez Bastianka, łącznie zmieniany 1 raz.
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Poprawka poprzedniego posta..
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
domonika
Posty: 364
Rejestracja: 20 wrz 2016, 19:31
Lokalizacja: Poznań

Post autor: domonika »

Tylko 2 zdjęcia w pierwszym poście widzę :(
Piękny Homerek, widać że szczęśliwy i swobodnie się czuje :)
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Tak.. nie mogę wstawić kolejnych zdjęć. nie wiem dlaczego..
Księciniowi vel Primadonnie – jak na arystokratę przystało - dni mijają na jedzeniu, spaniu, zabawie i miziankach z tulankami .
Kurczak, indyk lub wołowina znikają z miseczki z prędkością światła, a czasami mam wrażenie, że zaraz po mięsie zostanie wchłonięta także miseczka, tak intensywnie jest wylizywana… Takie zachowanie nie jest zgodne z savoir vivre, ale domowe warunki je uzasadniają ;). Odkąd Księciunio przywdział domowe papucie rozluźnił się i złagodniał… żeby nie powiedzieć wyluzował…
Homiś Panicz preferuje spanie na bardziej stabilnych powierzchniach. Jeśli na łóżku to obok ludzia, ale nie na kołdrze. Miękki kocyk może być, ale koło niego lub na nim. Na początku zdarzało się, że nawet badał łapką to, co leży na jego ulubionym fotelu. Jeśli był tam kocyk, to z dezaprobatą przechodził lub przeskakiwał na drugi podłokietnik :).
ODPOWIEDZ