Ratujcie zostaliśmy niewolnikami kota
Mowa oczywiście o Arizonie, która nauczyła się drapać/pukać w drzwi
Mój brat wróciła styrany z pracy, zabrał kanapkę z kuchni i poszedł zamknąć się w swoim królestwie. Po chwili dźwięk w rodzaju szeleszczącej piłki. Kot chciał wejść też do pokoju. W końcu to też jej pokój. Po 5 minutach, gdy przekonała się, że nic ciekawego i istotnego nie zdarzyło się przez tą chwilkę, znów zapukała w drzwi. Normalnie trzeba kotu otwierać drzwi.
To jeszcze nie wszystko co przeskrobała dziś Arizona. Najpierw miauczała na Funcika, tak że biedak cały się skulił i nawet syknął. Za dwie godzinki co widzę? Funcik poszedł spać na kanapę opok Arizony. Czasem mnie koty zaskakują. To się lubią czy nie? Jak można syczeć a potem wspólnie drzemać
Arizona była w zeszłym tygodniu na usunięciu ząbków. W gabinecie zachwyciła cały personel. Podniosła ogonek z kuferkiem prosząc doktora, żeby głaskał ją po tylnej części ciała. Następnie wskoczyła na moje plecy i plecy asystentki. Kruszynka dwie następne noce przespała w plastikowym pudełku w moim pokoju. Nawet pozwoliła, żeby Funcik dał jej buzi.
To przykład jak Arizonka daje znać, że ona teraz ma ważniejsze rzeczy na głowie i głaski muszą poczekać
właśnie odkryliście swoje miejsce w hierarchii - ono było tam cały czas, więc się nie przejmujcie - nic się nie zmieniło po prostu doszło Wam obowiązków
_________________ "Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Niestety czy stety tak to wygląda... Mogłabym napisać książkę "Jak przestać być panem we własnym domu" Przyzwyczaicie się, a w nagrodę czasem Władza Absolutna pozwoli Wam na głaski
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Mój brat jest totalnie załamany. Pewnej miłej osobie spodobała się Arizona i pewnie to są jedne z ostatnich takich scen. Do mnie Arizona tak nie przychodzi więc zdecydowanie przywiązała się do mojego brata. Mama nadzieję, że gdy już trafi do swojego domu, takiego już na stałe, to też pokocha tak swoją nową rodzinę
Zanim kotek pójdzie do swojego domu zostanie odrobaczony. Wczoraj poszło całkiem nieźle. Dzisiaj ja, szlafrok, parapet i kot cały obśliniony. Totalna katastrofa. Po prostu Arizona musi dostawać leki na odrobaczenia o lepszym smaku. Ciekawa jestem jak wet lub producent poradziłby sobie z podaniem leku. A robiłam już roladki masłowo-rybne Czy nie mogą dodać czegoś do smaku lub powlekane?
Zanim kotek pójdzie do swojego domu zostanie odrobaczony. Wczoraj poszło całkiem nieźle. Dzisiaj ja, szlafrok, parapet i kot cały obśliniony. Totalna katastrofa. Po prostu Arizona musi dostawać leki na odrobaczenia o lepszym smaku. Ciekawa jestem jak wet lub producent poradziłby sobie z podaniem leku. A robiłam już roladki masłowo-rybne Czy nie mogą dodać czegoś do smaku lub powlekane?
może to jest pomysł na biznes? taki wiecie, pomysł na zarobienie pierwszego miliona - wprowadzić smakowe leki dla kotów i psów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]