
Madame jednak sie nie wyprowadzila, przekupilismy ja nowymi kartonami... Byly dlugie negocjacja, ale w koncu sie udalo

Ostatnio dostawalismy sporo paczek i te paczki byly wyladowane zabezpieczeniami kartonowymi, takimi przeplatankami... Madame, nie moze juz bez tego zyc... Ona na tym spi, myje sie a przede wszystkim bawi sie. Chociaz nie, ona sie nie bawi... Ona SZALEJE! Sa momenty kiedy zastanawiamy sie czy nie wezwac egzorcysty ...
"To wszystko mojeeeeeee! "
Po zabawie oczywiscie trzeba odpoczac ...
Tutaj bylam na tyle beszczelna, ze zajelam miejsce Koty na kanapie... oczywiscie szybko przeprosilam i okazalam skruche ... na szczescie nie bylo focha .. ufff!
Pozdrawiamy!