Taka pięknooka czarnulka urodziła się wiosną tego roku przy osiedlowym śmietniku. Bytowała między parkującymi autami, dokarmiana przez lokalnych karmicieli.
Z uwagi na nasze ograniczone zasoby kolejkujemy koty do sterylizacji, jeden po drugim, ziarnko do ziarnka. Marianna doczekała się na swą kolej dopiero w drugiej połowie grudnia.
Jako wolno bytująca planowo miała wrócić na "swoje śmieci" po dwutygodniowej pozabiegowej rekonwalescencji. Ale jak mamy oddać ulicy takiego kota?
Marianna jest prześmieszna - czasami dopada Ją rozterka życiowa - kochać człowieka? Przecież to zuło!!! Ale takie milusie... Objawia się to następująco: Marianka odstawia taniec miłości, ociera się, przewraca, naprasza o głaskanie, pokazuje brzucho, po czym nagle doznaje olśnienia (olaboga - co ja robię????) - wyskakuje w powietrze i paca rękę - ale co jest najśmieszniejsze - taka łapką bezpazurkową - może traktuje to jako pieszczotę???
Dziś Marianna odwiedziła weterynarza, aby zostać zaszczepioną i zaczipowaną - tym samym w pełni gotową do podbijania ludzkich serc i poszukiwania własnego domu
Troszkę się obawiałam, czy Panna nie zechce pokazać swej kobiecej humorzastej natury, Marianna okazała się pacjentką wzorową. Mruczała się i łasiła, pozwoliła się zbadać i obciąć pazurki
Marianna jest cudna puchatką
Jak tylko zobaczyła, że nie zrobię jej nic niemiłego, położyła sie I czekała na głaski patrząc tymi swoimi wielkimi, wyczekującymi oczkami... A potem zaczęła udeptywać powietrze i już w ogóle odpadłam
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 18 Sty, 2017 10:36
I najlepsze, jak obrabiając Idkę, wyciągała łapki z klatki, zaczepiając, że "no ejjj! mizianie za szybko skończone, wracaj".
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17297 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 18 Sty, 2017 13:01
Neda napisał/a:
I najlepsze, jak obrabiając Idkę, wyciągała łapki z klatki, zaczepiając, że "no ejjj! mizianie za szybko skończone, wracaj".
filmik
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 18 Sty, 2017 13:56
No właśnie muszę zacząć używać służbową, bo moja osobista pamięta rewolucję przemysłową, nawet zdjęcia normalnego nie zrobi :/
Mariannie troszkę oczko zaczęło łzawić - na razie nie ma paniki - koteczka dzielnie znosi przemywanie! Powiedziałabym, że nadstawia się tak, jakby chciała mieć to oko wydłubane;)
Nie wspominając o dorodnych baranach, jakie rozdaje - jeden pozbawił mnie okularów
Uwielbiam Ją
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]