Gęste i miękkie futerko, nieczęsto spotykana paleta kolorów, złotozielone oczy, dwubarwny nosek - dla kota taka uroda jest jak wygrany los na loterii!.. albo największe przekleństwo. Kiara niestety jest smutnym przykładem tego drugiego - przez swoją właścicielkę była traktowana jak przedmiot i rozmnażana na zamówienie. Ktoś chce trikolorkę, takie są oryginalne? Może rudaska, sąsiedzi pozazdroszczą? Kot jako kolejny bibelot, pod kolor dywanu, ściany czy mebli? Proszę bardzo!.. Kres byciu żywym inkubatorem położyło nagłe zniknięcie "opiekunki", która podczas przeprowadzki jakoś tak zapomniała, że w pustym mieszkaniu, bez jedzenia, wody i kuwet, zostawiła dziesięć kotów. Mamy nadzieję, że porzucenie było ostatnią krzywdą, która spotkała Kiarę, że teraz będzie już tylko lepiej i lepiej - bo przecież ta łagodna, delikatna i bezgranicznie kochająca człowieka kicia jest wprost stworzona do tego, żeby stać się częścią czyjejś rodziny...
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17285 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Sty, 2017 10:51
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
Ano jest nasza Kiara piękna, jest - i doskonale o tym wie, natomiast wyraźnie zdumiewa ją fakt, że do człowieka jeszcze nie dotarło, jak wyjątkowy i zjawiskowy z niej kot. A jeśli dotarło, to jakoś tak częściowo i dziwnie, no bo kto to widział, żeby po wejściu człowiek z miejsca nie rzucał się jej do stóp z ofertą głasków i miziań wszelakich, tylko oddawał się jakimś dziwnym i niepotrzebnym czynnościom? Kto to widział, żeby zdejmował kurtkę, zajmował się kuwetami, zamiatał, czyścił czyjeś uszy, zakraplał czyjeś oczy, jednocześnie nie wykazując szaleńczego zachwytu, kiedy Kiara plącze się mu pod nogami? No kto?
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Czy wspominałam już, że nie przepadam za weterynarzem?
No dobra, tym razem daruję wam tę skandaliczną obrazę majestatu...
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17285 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Sty, 2017 16:17
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Kiara wczoraj wieczorem ku mojej ogromnej radości przeniosła się do domu tymczasowego - dołączyła do pary moich futer.
Z miejsca starała się udowodnić, że jest najbardziej miziastym i przyjacielskim kotem jakiego widzieliśmy. U rezydentów ta przyjacielskość budzi jeszcze rezerwę, ale ile można się opierać takiej uroczej istocie?
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17285 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 02 Lut, 2017 02:11
Nie można Czekamy na zdjęcia
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Gdy człowiek jest w pobliżu Kiara nabiera odwagi i zajmuje miejsce w reprezentacyjnych lokalizacjach, jak na przykład stolik kawowy Gdy człowiek się trochę oddali, okazuje się, że wnęka pod piecem również jest wygodnym miejscem i wcale niełatwo Kiarę namówić na jego opuszczenie. Relacje z kocimi rezydentami są coraz lepsze z każdym dniem, więc liczymy, że podpiecowe i podłóżkowe czasy powoli się kończą
pozycja wieczorna, relaksacyjna
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Kiara wciąż nie może wybrać sobie ulubionego miejsca do wylegiwania się i testuje możliwe lokalizacje. Oczywiście, gdy w piecu jest napalone będzie to zawsze bliskie jego sąsiedztwo.
Rezydencji chyba uznali naturalną zwierzchnośc straszej koleżanki, bo żaden nie odważy jej się wejść w drogę i grzecznie dzielą się zabawkami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]