jaggal pisze:a jak wygląda nastawienie Majka do tego robertolubnego* miksu?

ano podobnie, jak niemal do wszystkiego innego ostatnio - obojętne...

, straszny cielak się z niego zrobił, co może mnie nie załamuje, ale troszkę martwi. A tak mi się marzyło wesołe kocie stadko na tymczasie, bo i miejsca w mieszkaniu jest sporo, a w sercu jeszcze więcej, no i masz ci babo placek... kicha. Na szczęście czasem się Majek ożywia i ganiają się oboje jak wariaci, a mimo że trwa to chwileczkę, to mi się nadzieja budzi, że może mój kochany łobuz jednak wróci...
Mam tylko nadzieję, że Kornelia z czasem też nie przygaśnie, robię co mogę jako organizatorka gier i zabaw nie tylko na świeżym powietrzu.
Póki co, jedyny przykład, jaki z Majka bierze to zamiłowanie do picia wody bezpośrednio z kranu, a przy okazji oczywiście zabawy...
