Maleństwo po sterylizacji miało wrócić, skąd przyszło, jednak podupadło na zdrowiu. Odporność kota wolno żyjącego nie jest tak dobra, jak naszych wypieszczonych, wychuchanych futer domowych. Calineczka trafiła do naszego szpitalkia na leczenie.
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 09 Kwi, 2017 23:35
Śliczny biały pyszczek!
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Calineczka przeszła niesamowitą metamorfozę - przez długi czas chowała się po kątach, ściągała z klatki okrywający koc, wciągała go do środka i zagrzebywała się pod nim - wzbudziła nawet naszą panikę, bo myśleliśmy, że kotka zniknęła z zamkniętej klatki
A teraz to jeden z największych miziaków w szpitaliku! Barankuje, wywraca się, udeptuje, no i mruczy jak najęta! Ale po chwili przestaje i smutnieje... No bo nie możemy całego czasu poświęcić Calineczce:((((((
Miziak jakich mało. Rozochocona głaskaniem udeptuje nawet powietrze i turla się po posłanku, jakby chciała powiedzieć: "jeszcze tu pogłaszcz człowiek i tutaj też".
_________________ "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3062 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pon 15 Maj, 2017 03:44
Widziałam, wpis kotkamamrotka, że Calinka źle zniosła pierwszą przeprowadzkę?
Na ostatnim dyżurze zastanawiałam się co u niej, bo mała w klatce była już całkiem wyluzowana, ale na rękach lub poza nią raczej nie dawała jeszcze rady, więc pewnie będzie potrzebować więcej czasu na aklimatyzację w nowym otoczeniu. Czekam na wieści, jak poszło po wizycie Perluni.
Calineczka to taka Ida w wersji mini.
Calineczka choć początkowo mocno zestresowana przeprowadzką do DT, teraz nabrała więcej odwagi.
Jest przemiziasta może sama jak na razie nie wskakuje na kolana, ale bardzo lubi, gdy przychodzi się do niej na głaski, a wtedy...grucha, przewraca z boku na bok, ugniata łapkami
Chętnie za to przychodzi, gdy gdzieś słychać piórko; bardzo lubi się bawić
Widać, że bardzo lgnie do swojej koleżanki - Perluni, nawołując lub zaczepiając ją do zabawy. Może z czasem będą najlepszymi psiapsiółkami
Jest już po ostatnim szczepieniu, które niesamowicie dzielnie zniosła. Nie awanturowała się i nie pisnęła ani trochę
W domu aniołkiem jest tylko w dzień; w nocy szaleje na całego, zachęcając i Perlunie do nocnych zabaw jesteśmy na etapie uczenia dziewczyn zabaw tylko w dzień
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]