nasza dziewczyna stawia warunki - zdecydowanie żąda wypuszczenia z pokoju syna. Wczoraj poszukiwaliśmy jej z mężem w sypialni , a dama poszła sobie na balkon wieczorową porą i tam w pełnym relaksie sobie wypoczywała. Dzisiaj ma focha co okazuje ostentacyjnie ponieważ przebywa w zamkniętym pokoju , niestety kiedy nie ma nadzoru nie wypuszczamy jej ze względu na umiłowanie do bunkrowania się w szafie , nie chcemy aby coś ja przygniotło. Ale obiecałam, że jak mąż wróci z pracy zaraz ją wypuści.
Potrafi się również odgryźć rezydentom, przedwczoraj zmierzyła się wzrokiem z rezydentką i to rezydentka odpuściła. Widok szoku na pyszczku Princeski bezcenny.

Wczoraj rezydent na nią syknął i Princeska również na niego syknęła, a co nie będzie jej facet podskakiwać.
Ogromnym plusem jest fakt, że już się nie kuli , nie kładzie uszek po sobie jak się ją głaszcze no i mruczy już nie tylko wieczorem , a praktycznie przy każdym kontakcie.
