Najgorzej, gdy nie zdążymy Zgarnęliśmy Milusię z ulicy, by w perspektywie czasu dać jej kochający dom. Wiedzieliśmy, że trochę na niego poczeka, że to dla nas dużo pracy, że przed nami sporo przeszkód, ale przecież tam, w oddali - DOM. Bo bezzębna i z nosicielstwem FIV powinna już do końca życia cieszyć się wolnością od trosk, głodu, zimna i strachu. Ale nie zdążyliśmy dać jej właściwie nic Jej serduszko się zatrzymało. Ot tak. W jednej chwili. NIewydolność krążeniowo-oddechowa, encefalopatia. I zniknęły wszystkie marzenia, jakie dla niej wyśniliśmy Przepraszamy, Maleńka Tak bardzo nam przykro!!!!
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]