Berenika

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

to na pewno będzie dla Was bardzo trudne...ale może trzebaby go w miarę szybko dokocić? żeby się z tego stresu nie posypał..
nie mogę, Kot na mnie leży.
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Przykro mi :cry:
Awatar użytkownika
Conwalie
Posty: 281
Rejestracja: 04 sie 2010, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Conwalie »

Szczerze to ja nawet nie chciałam słyszeć o kolejnym kocie tak się do niej przywiązałam i odczuwam pewien bunt- tak sobie ją zastąpić.
Mamy jednak jeszcze 9cio-miesięcznego psa, który bardzo natarczywie chciałby się bawić z kotami, więc póki co pies na dole, bramka na schodach i kot ma górę, ale że został sam... Oczywiście codziennie biorę psa na górę i pracuję nad jego zachowaniem żeby nie był taki narwany do kota(kot go pogoni, ale nie ma chwili spokoju bo psiur zaraz lezie do niego od nowa. Teraz to wygląda tak- jedna osoba na dole z psem, druga na górze z kotem... Do tego jestem we wczesnej ciąży i wrażeń mam dość. Mąż przychyla się do przygarnięcia kolejnego kota(psiarz od zawsze;) właśnie ze względu na naszego kocurka, ale też nie wiem czy byłoby to w porządku w stosunku do potencjalnego nowego mieszkańca...
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Conwalie tylko Ty wiesz na co jestes gotowa i co bedzie dla Ciebie zbyt duzym ciezarem do udzwigniecia. Poltora roku temu kiedy bylam w czwartym miesiacu ciazy bardzo rozchorowala sie moja Kropeczka. Miesiac pozniej odeszla. Wtedy nie czulam sie w stanie wziac kolejnego kotka. Sama taka mysl odczuwalam jako zdrade. Teraz moja corcia ma rok a ja walcze z niemezem o mozliwosc adopcji kota. Gdy bol po stracie oslabl doszlam do wniosku, ze mam wobec Kropki dlug. Za cala jej milosc. Nie zdolalam jej uratowac wiec nadszedl by splacic ten dlug innemu kotu.😀
Kazda Twoja decyzja bedzie sluszna.😀
Pozdrawiam i zycze zdrowka przyszlej mamie i malenstwu.😀
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Conwalie pisze:Mąż przychyla się do przygarnięcia kolejnego kota(psiarz od zawsze;) właśnie ze względu na naszego kocurka, ale też nie wiem czy byłoby to w porządku w stosunku do potencjalnego nowego mieszkańca...
Ja myśle, ze jak najvardziej fair ;-) i nie mowię tutaj tylko o wychowywaniu dziecka ze zwierzęciem, ale tez sytuacji, gdy po urodzeniu malucha zaaferowana jego obecnością będziesz miała pewnie odrobine mniej czasu dla Futer. Wtedy one bedą miały siebie ;-)
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

a ja tak sobie myślę, czy psu też by się nie przydał pies :) by mógł się z nim bawić po psiemu :) jak widać on też pragnie towarzystwa...
Awatar użytkownika
Conwalie
Posty: 281
Rejestracja: 04 sie 2010, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Conwalie »

Pies zdecydowanie wymaga więcej czasu i uwagi. To border collie więc prócz solidnego wybiegania potrzebuje także pracy umysłowej, dodatkowo 9 mcy to okres kiedy jest w wieku dorastania- bunty itp- drugiego psa można brać jak pierwszy jest już dobrze wychowany i może dawać przykład szczeniorowi. Poza tym- ja jestem zapalona kociara:). Myślałam troche o Oleandrze bo pewnie ciężko mu się będzie zaaklimatyzować w nowym domu i nie wszyscy mogą mieć cierpliwość. My możemy czekać- byleby nie czuł się samotny w nowym otoczeniu(dlatego nasz kocur mógłby sprawę mu ułatwić, a dla naszego skończyłoby się popłakiwanie bo jest sam). Mąż uważa, że jak już to lepiej małą kotkę żeby nie było strachu, że się nie dogada z naszym kotem, do psa by się szybciej przyzwyczajała no i łatwiej by ją przyzwyczaić do podróży samochodem(zawsze braliśmy koty na wakacje- póki były razem- nawet nowe otoczenie nie było im straszne). Takie trochę wyrachowane mi się wydają te nasze rozważania:/
agula.s
Posty: 378
Rejestracja: 08 gru 2016, 14:34
Lokalizacja: Poznań

Post autor: agula.s »

Myślę, że dobrze, że do sprawy podchodzicie z głową a nie tylko emocjami. :)
Przyjęcie pod swój dach kolejnego domownika to ważna decyzja.
Popytaj dziewczyn jaki kot mógłby być najlepszym wyborem na dokocenie. One się na tym znają. ::
ODPOWIEDZ