Zelda

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
catta
Posty: 497
Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.

Post autor: catta »

Cudowna Zelda :serce: :serce:


Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

To, co przeżyliśmy ostatnio z Zeldą, doprowadziło mnie niemal do obłędu...
Wstaję rano, a Zeldy w łóżku brak; ten łakomczuch nie zgłosił się także na posiłek - no to już panika. Kotkę znalazłam w kąciku, nie mogła wstać, nogi się jej rozjeżdżały, obok była kałuża moczu... Diagnoza konsylium składającego się z trzech lekarzy i technika: może to bardzo silne potłuczenie, raczej nie zator, ale możliwy udar (bardziej "porażone" obie prawe kończyny). Pobrano krew, a ja w panice dzwoniłam do kardiologa Zeldy... Nagrane filmiki, wyniki badań, a także zachowanie kotki, która po dwóch tygodniach dopiero weszła na piętro i do łóżka, wskazują, że znowu nie doleciała tam, gdzie planowała- tym razem nie spadła jednak na cztery łapy; bidka zapomina, że lata podniebnych skoków ma już za sobą, a i stan zdrowia pozwala na skoki ewentualnie do łóżka.
Przy okazji jednak okazało się, że Zelda ma znowu braki potasu, podwyższone parametry wątrobowe, a co najgorsze - brzydkie wyniki tarczycowe:( Ale nic to - leki już wdrożone, czekamy na wizytę u kardiologa i się nie poddajemy!

Obrazek
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Zeldinko!! Zdrówka Kochana! :love:
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Trzymaj się, Zelda! :good:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
catta
Posty: 497
Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.

Post autor: catta »

:hug: zdrówka Zelduszko


Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Zelduszku, zdrowia i powodzenia!! musi być dobrze :serce:
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Zdrowia Kochana!!!
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

U Zeldy sytuacja zdrowotna się powoli stabilizuje - wskakuje na kolana, lata ze stołu na wyższy blat - tzn. swój tron;), śpi z nami...
We wtorek też wizyta u kardiologa - zobaczymy, co nam powie...
A na dowód dobrego samopoczucia - fotka z wyrka - tym razem w kocim towarzystwie:)
Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:lol:
Awatar użytkownika
catta
Posty: 497
Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.

Post autor: catta »

I jak Zelda po wizycie u kardiologa?


Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

catta pisze:I jak Zelda po wizycie u kardiologa?
Wlasnie!! Czekamy na wieści!
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Szkoda gadać - wybaczcie, że nie pisałam, ale dzieje się tyle, że już nie wiem, która wersja jest ostateczna... Generalnie to, co dolega Zeldzie, poznamy post mortem - bo operacji nie przeżyje... W każdym razie obojętnie, co jest pierwotną przyczyną (najprawdopodobniej choroba Cushinga albo barwiak), wydziela kortyzol, który powoduje rozchwianie całego organizmu: masakryczne skoki ciśnienia, cukrzycę, szaleństwo trzustki, rozchwianą gospodarkę jonową... Wszystko to spotkało Zelduszkina - i nadal męczy, choc po zastosowaniu leków wydaje się być w odwrocie...
Zelda miała milijon badań, testów, USG, konsultacji - jest najlepiej przebadanym fundacyjnym kotem... Wiele tych wszystkich zabiegów było darmowych, za co z całego serca dziękujemy! Ale i tak koszt tylko jednego - najważniejszego - lekarstwa miesięcznie wynosi 210 zł...
Policzyłam - dziennie kotka łyka 9 lub 10 specyfików (jeden jest stosowany co drugi dzień) - samą mnie zatkało teraz...

Mimo wszystko - Zeldzia czuje się dobrze - mamy pierwsze powody do radości: zniknął łupież (oznaka chorób tarczycy), jest bardziej aktywna, ma więcej siły - zaczęła bawić się:) Liczę przede wszystkim na unormowanie się ciśnienia krwi, bo to najbardziej groźne - kontrola u kardiologa za tydzień...

Uff - no to wiecie wszystko - to, co męczy Zeldzię, jest nieuleczalne - ale mamy nadzieję, że uda nam się zapewnić Jej jak najdłuższe, szczęśliwe i bezbolesne życie - takie, na jakie zasługuje...

https://www.youtube.com/watch?v=7dbCshS ... LPHyRTI9Z8
Awatar użytkownika
Marianna
Posty: 1027
Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marianna »

Rety rety :( uściski dla Zeldy i dla Ciebie za cudowną opiekę, jaką zapewniasz Zelduni :love:
Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Fragment dialogu sprzed kilku dni (z didaskaliami):

- Chyba zwaryjuję, zobacz, gdzie te koty mi już wlazły - oprócz głowy oczywiście... Człowiek nawet w spokoju popracować nie może (ton jękliwo-marudny)

[TŻ patrzy]

- I co teraz zrobisz? [słyszalna nutka ironii w głosie]

- ZDJĘCIE!!! :jezyk:

Obrazek
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

kotekmamrotek pisze:Fragment dialogu sprzed kilku dni (z didaskaliami):

- Chyba zwaryjuję, zobacz, gdzie te koty mi już wlazły - oprócz głowy oczywiście... Człowiek nawet w spokoju popracować nie może (ton jękliwo-marudny)

[TŻ patrzy]

- I co teraz zrobisz? [słyszalna nutka ironii w głosie]

- ZDJĘCIE!!! :jezyk:

Obrazek
Bo to była mała sugestia kociastych żebyś zaczęła tulic :)
ODPOWIEDZ