Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani
Moderatorzy: crestwood , Migotka
BEATA olag
Posty: 4939 Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Post
autor: BEATA olag » 25 lip 2017, 11:20
Nadira pisze: Jeżu, jaki z niego kłapciak cudowny :3
Głupich ludzi i ich głupie stwierdzenia IGNORUJEMY!! Silanka też "mogłaby nie cierpieć", ale fintę w nos temu, kto się ośmieli powiedzieć mi to teraz w twarz
Grimusiu, mam nadzieję, że transporterek od ciotki się będzie sprawował :3
jest przepiękny ciociu
będzie fota, która już prawie jest cyknięta
do czwartkowego weta kocio pójdzie w wypasie
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123 Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: saszka » 25 lip 2017, 11:22
TEN KOT JEST ZBYT SŁODKI. UMARŁAM
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Marianna
Posty: 1027 Rejestracja: 10 lut 2017, 21:21
Lokalizacja: Warszawa
Post
autor: Marianna » 25 lip 2017, 11:22
BEATA olag pisze: Jak można było odmówić
.
Choć słyszałam od niejednej osoby: "co wy żeście mu zrobili, tylko będzie przez całe życie cierpiał..."
Brednie! Wystarczy spojrzeć na szczęście Luigiego!
Jak patrzę na takie historie to jestem pewna, że jest jakieś Niebo VIP dla Kocich Wolontariuszy :-)
BEATA olag
Posty: 4939 Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Post
autor: BEATA olag » 25 lip 2017, 11:24
Marianna pisze: BEATA olag pisze: Jak można było odmówić
.
Choć słyszałam od niejednej osoby: "co wy żeście mu zrobili, tylko będzie przez całe życie cierpiał..."
Brednie! Wystarczy spojrzeć na szczęście Luigiego!
Jak patrzę na takie historie to jestem pewna, że jest jakieś Niebo VIP dla Kocich Wolontariuszy :-)
oj tak Luigi miał niesamowite szczęście, pod każdym względem
Kurciak
Posty: 1532 Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: Kurciak » 25 lip 2017, 11:24
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Kurciak
Posty: 1532 Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: Kurciak » 25 lip 2017, 11:28
U niego z dnia na dzień widać jak się rozwija. Dziś tak bryka że aż miło. Jest taki ciekawy tego co to otacza. Niesamowity
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123 Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: saszka » 25 lip 2017, 11:32
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
BEATA olag
Posty: 4939 Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Post
autor: BEATA olag » 25 lip 2017, 11:34
szuranie ręcznikiem bardzo mu się podobało
Basik
Posty: 634 Rejestracja: 27 lip 2016, 13:32
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo
Post
autor: Basik » 25 lip 2017, 11:41
BEATA olag pisze: szuranie ręcznikiem bardzo mu się podobało
bo ręcznik może taki szorstki jak maminy jęzorek...
BB
BEATA olag
Posty: 4939 Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Post
autor: BEATA olag » 25 lip 2017, 11:48
Basik pisze: BEATA olag pisze: szuranie ręcznikiem bardzo mu się podobało
bo ręcznik może taki szorstki jak maminy jęzorek...
też tak pomyślałam, przy pierwszych ruchach wycierania upipranej szyjki maluch się rozanielił
Basik
Posty: 634 Rejestracja: 27 lip 2016, 13:32
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo
Post
autor: Basik » 25 lip 2017, 11:53
BEATA olag pisze: Basik pisze: BEATA olag pisze: szuranie ręcznikiem bardzo mu się podobało
bo ręcznik może taki szorstki jak maminy jęzorek...
też tak pomyślałam, przy pierwszych ruchach wycierania upipranej szyjki maluch się rozanielił
może dobrze, że wolontariusze nie mają szorstkich języków...
BB
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123 Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: saszka » 25 lip 2017, 11:58
Basik pisze: BEATA olag pisze: Basik pisze: BEATA olag pisze: szuranie ręcznikiem bardzo mu się podobało
bo ręcznik może taki szorstki jak maminy jęzorek...
też tak pomyślałam, przy pierwszych ruchach wycierania upipranej szyjki maluch się rozanielił
może dobrze, że wolontariusze nie mają szorstkich języków...
Jest i na to sposób!
http://blaber.pl/lifestyle/zwierzeta/ur ... ania-kota/
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
BEATA olag
Posty: 4939 Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Post
autor: BEATA olag » 25 lip 2017, 11:59
Basik pisze: BEATA olag pisze: Basik pisze: BEATA olag pisze: szuranie ręcznikiem bardzo mu się podobało
bo ręcznik może taki szorstki jak maminy jęzorek...
też tak pomyślałam, przy pierwszych ruchach wycierania upipranej szyjki maluch się rozanielił
może dobrze, że wolontariusze nie mają szorstkich języków...
wtedy pasty odkłaczające by znikały jak świeże buły
kretka
Posty: 67 Rejestracja: 10 lut 2017, 12:00
Lokalizacja: Poznań
Post
autor: kretka » 26 lip 2017, 10:00
Filmiki z Maluchem faktycznie poziom cukru w cukrze przekracza wszelkie granice przyzwoitości i te girki tylne i ogonek do góry, jaki Cwaniaczek
A z tym cierpieniem to nie rozumiem, dlaczego miałby cierpieć, czy ma jakieś problemy, ze będzie czuł przewlekły ból do końca źycia, czy chodzi tylko o brak wzroku? Jeśli o to drugie, to chyba ludzie, ktorzy to mówią za bardzo antropomorfizują, przecież koty maja lepszy słuch i węch od ludzi, więc utrata wzroku, to raczej coś innego niż dla człowieka. Poza tym ludzie ludziom daja w kość za róźne inności a Kociak jesli znajdzie fajny DS nie odczuje cierpienia z powodu odrzucenia i bedzie szczęśliwy.