Rumianek Drugi - nieśmiały książę o dobrym apetycie. Jak widać powyżej, całe zaufanie do człowieka przekierował na swą uroczą Opiekunkę . Mnie dwa dni z rzędu witał siedząc w kanapie, ale jak zauważyłem, nie gardzi Książęcą miską. Efekty pracy Morri, jednakże są i dla mnie widoczne. Rumianek, mimo siedzenia w kanapie, dał się pogłaskać. Co prawda moja ręka "uzbrojona" była w ręcznik, ale obyło się bez syczenia i pacania łapką. Wygląda na to, że rozwija się w nim Rozkoszniak, Czyżby książę przeistaczał się w Króla Rumianka Drugiego Rozkosznego?
Rumianek jest przesłodki. Po początkowym oporze, daje się miziać bez przeszkód. Można go głaskać pod pyszczkiem. Co prawda napina się przy każdym ruchu, ale nie ucieka. Z każdą wizytą skrada coraz więcej serca.
Rumianek stawia mniejszy opór przy wyciąganiu Go do miziania. Jak już jest na kolanach ludzia, to staje się potulny jak baranek. Okazało się, że uwielbia nucenie. Więc musiałem narazić Jego słuch na dźwięki wydawane moją paszczą . Na kolanach nie trzeba Go przytrzymywać siłą. Dziś po mizianiu nie uciekł w panice lecz zeskoczył z gracją, jak na Księcia przystało.