Sytuacja dość standardowa - wolontariuszka otrzymuje informację od zaprzyjaźnionej karmicielki - na jednym z ogródków działkowych widziano stado kotów, w większości maluchów, w nie najlepszym stanie. Sąsiadka przygarnęła jednego, bo miał bardzo brzydkie oczy, ale było ich tam kilkanaście. Na miejscu dramat - wśród gratów i śmieci - blisko 10 koszmarnie wychudzonych kotów. Właściciel, starszy człowiek, nie radzi sobie ze stadem. Trzy maluchy już podobno rozszarpał pies. Dwa wyglądają najgorzej, zaropiałe oczy ze stanem zapalnym, wychudzone ciałka i wzdęte brzuszki przez koszmarne zarobaczenie. Musieliśmy uwolnić je z tego piekła...
Mali chłopcy są bardzo dzielni <3 Dzięki codziennym zabiegom oczka wyglądają już znacznie lepiej. Dżuniorek czuje się bardzo dobrze, ma ogromny apetyt, chętnie się bawi i wykorzystuje każdą okazję by uciec z klatki ;- ) Neruś niestety jest słabszy od brata, w jego małym ciałku toczy się paskudny stan zapalny, przez co zmuszeni byliśmy wczoraj do podłączenia kroplówki. Bardzo prosimy o trzymanie kciuków, żeby było tylko lepiej... Obaj chłopcy uwielbiają mizianki, Nero najchętniej spałby nieustannie na ludzkich kolanach.
Widać, że Dżunior ma już całkiem ładne oczka. Nero też na pewno wydobrzeje. Oczywiście trzymamy kciuki z całych sił. Obaj są przesłodcy i do schrupania Oby jeszcze tylko zdrowotnie wyszli całkiem na prostą.
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Nerusiowi się polepszyło <3 Wzdęcie brzuszka się zmniejszyło, nabrał energii, jak przystało na kociaka i zaczyna dorównywać Dżuniorowi :- ) Tfu, co ja piszę, Dżuniorowi nikt nie dorówna, co to jest za temperament, ognisty jak futerko
Jakie rozbrykane szkraby! Ale skoro mają siłę rozrabiać, to znaczy, że zdrowotnie coraz lepiej. Są do schrupania
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 16 Sie, 2017 00:12
Słodziaki!
Ale podczas kwarantanny, czyli przez 2 tyg. nie wypuszczałabym Ich z klatki
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 19 Sie, 2017 12:38
Jak zdrówko Chłopaków?
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Chłopcy czują się dobrze, oczka już prawie całkiem wyleczone, wzdęcie brzuszków zmalało, mają apetyt, chętnie się bawią, tylko ta klatka... jak oni nie znoszą tej klatki, chcieliby biegać, szaleć, a ta klatka taka ciasna i do końca kwarantanny jeszcze tydzień..
"Dżuniory" czują się świetnie odwiedziliśmy weterynarza, aby powtórzyć odrobaczenie, ponieważ poziom zarobaczenie maluchów był niewiarygodny, cóż się dziwić, uroki dzieciństwa w piekle.. Chłopcy przybrali na wadze, Dżunior jest drobniejszy, może dlatego bardziej ruchliwy ;- ) Nero odżył i ku naszemu zdziwieniu dominuje nad bratem. Muszą dostawać jedzenie w dwóch końcach klatki, ponieważ Nero dopadał do obu misek, wykonując klasyczny gest "TALK TO MY HAND" i zatrzymując łepek Dżuniora w odległości od misek
Wszyscy razem tupiemy już nogami i łapkami, bo wielkimi krokami zbliża się koniec kwarantanny i w końcu będziemy mogli się bawić do woli poza klatką
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]