No cóż - następne kociątko, które pojawiło się nie wiadomo skąd, w podpoznańskim stadzie wysterylizowanych kotów - nie pozwalało się dotknąć, nie wspominając o złapaniu... Z kolei na klatkę łapkę było zbyt lekkie - ale zadziałał patent z dołączonym do niej sznurkiem. Koteczka na gwałt musiała trafić do lekarza, gdyż ewidentnie cierpiała na zaawansowany koci katar - okazało się, że jedno oko jest tak zainfekowane, że może nawet stracić w nim wzrok... Konieczne było zakraplanie kilkanaście razy dziennie - ale pilna 10-letnia pielęgniarka, córka naszej wolontariuszki, sprawiła, że oczko udało się uratować:)
A "dzika" maluda już następnego dnia po złapaniu stała się miziakiem do kwadratu - i tak Zaklepka "zaklepała się" w "Kocim Pazurze"
A Panna to bardzo wykorzystuje!
A co! Zaklepka coś chce! Patrzy swoimi wielkimi ślepiami na nas!
Ona jest fenomenalna
Mamy nadzieje, że ktoś się zakocha w tej pięknej koteczce!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]