Uszatka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Uszatka
Uszatka - kotka staruszka z terenu żłobka na os. Pod Lipami - wzięta na poczatku za kocurka.
Bezzębna, wychudzona, z biegunką...
Na szczęście już zaopiekowana - od środy przebywa w szpitalu Pod Wieżami.
Badania krwi całkiem ok z wyjątkiem niskiej hemoglobiny...
Testy ujemne, pasożytów i giardi nie ma, ale kotka robi bardzo luźne i mocno śmierdzące kupy... I jest bardzo wyniszczona...
Podejrzenie jakiegoś bakteryjnego zapalenia jelit...
Na razie dostała leki, w tym antybiotyki i czekamy....
W przyszłym tygodniu kontrola.
Na szczęście koteczka ma apetyt. Do tego jest miziakiem. Dr Majka mówi, ze mruczy, jak tylko wkłada rękę do klatki.
Uszatka na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Bezzębna, wychudzona, z biegunką...
Na szczęście już zaopiekowana - od środy przebywa w szpitalu Pod Wieżami.
Badania krwi całkiem ok z wyjątkiem niskiej hemoglobiny...
Testy ujemne, pasożytów i giardi nie ma, ale kotka robi bardzo luźne i mocno śmierdzące kupy... I jest bardzo wyniszczona...
Podejrzenie jakiegoś bakteryjnego zapalenia jelit...
Na razie dostała leki, w tym antybiotyki i czekamy....
W przyszłym tygodniu kontrola.
Na szczęście koteczka ma apetyt. Do tego jest miziakiem. Dr Majka mówi, ze mruczy, jak tylko wkłada rękę do klatki.
Uszatka na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2019, 23:27 przez kat, łącznie zmieniany 6 razy.
A oto i sama staruszka:
https://www.youtube.com/watch?v=rxe4JOG ... e=youtu.be
Specjalnie objęłam ją palcami za szyję, żebyścue mogli zobaczyć jak bardzo jest wychudzona
https://www.youtube.com/watch?v=rxe4JOG ... e=youtu.be
Specjalnie objęłam ją palcami za szyję, żebyścue mogli zobaczyć jak bardzo jest wychudzona

"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Oscar Wilde
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Z Uszatką jest źle
. Jest niesamowicie chuda, wręcz wyniszczona. Sierść wychodzi nawet przy delikatnym głaskaniu. Drżymy o nią
. Możliwe przyczyny jej stanu napawają nas przerażeniem. A ona niezmiennie kocha człowieka i okazuje wdzięczność w każdym możliwym momencie. Mruczy i wtula głowę w rękę nawet podczas kroplówki. Nie wiemy ile jeszcze pozostało jej czasu, a ona cały czas w klatce. Czy znajdzie się ktokolwiek, kto po latach tułaczki zechce pokazać jej czym jest dom?


"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Oscar Wilde
Catta, Uszatka ma problemy z jelitami. Może to być bezwysiękowa postać FIP. może być chłoniak... Może IBD. Ale żeby wiedzieć więcej trzeba by ją otworzyć... A na to jest za słaba...
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Uszatka od soboty u mnie. Zamieszkała w pokoju gościnnym. Ze względu na ryzyko FIP nie mogę Jej niestety połączyć z moimi kotami
Ale chyba i tak dla Niej lepiej, bo nie jest w klatce. Staram się Jej poświęcać wieczorami tyle czasu, ile się tylko da i chyba powoli się do mnie przekonuje, bo dzisiaj mnie zbarankowała, ale dostałam też z łapy, bo głaskałam chyba nieodpowiednio
Jakby dzisiaj jest w Niej troszkę więcej życia...
W poniedziałek dostała zastrzyk z wit. B12, bo ma niedobory i od poniedziałku dostaje też Metronidazol. Od kilku dni dostaje też antybiotyk.
Qpy różne - jednego dnia idealnie uformowane, innego rzadkie...
Czekamy jeszcze, może leki zadziałają.
Ok. piątku będziemy podejmować decyzje odnośnie laparotomii diagnostycznej.
Na szczęście apetyt Jej dopisuje i mam wrażenie, że troszkę przytyła.
Bardzo prosimy o kciuki!


Jak się na mnie zdenerwuje, to tak wygląda

Takie ma biedniutkie futerko, ale wyczesałam już trochę tej wyrudziałej i skołtunionej sierści

A tutaj u mnie na kolanach



W poniedziałek dostała zastrzyk z wit. B12, bo ma niedobory i od poniedziałku dostaje też Metronidazol. Od kilku dni dostaje też antybiotyk.
Qpy różne - jednego dnia idealnie uformowane, innego rzadkie...
Czekamy jeszcze, może leki zadziałają.
Ok. piątku będziemy podejmować decyzje odnośnie laparotomii diagnostycznej.
Na szczęście apetyt Jej dopisuje i mam wrażenie, że troszkę przytyła.
Bardzo prosimy o kciuki!
Jak się na mnie zdenerwuje, to tak wygląda

Takie ma biedniutkie futerko, ale wyczesałam już trochę tej wyrudziałej i skołtunionej sierści
A tutaj u mnie na kolanach