Iris vel Rysia-Ryszarda ma dość zagadkowy charakter. Od początku lubiła pacać łapą ale zdawało się to być na początku wynikiem stresu związanego ze zmianą otoczenia. Dziś natomiast zaszłam Ryśkę od rana śpiącą w rozetce na drzewku (z rana jest najbardziej ugodowa) no i miziam miziam aż wreszcie zaczęło się mruczenie (rozmruczenie udało mi się zaledwie pare razy) - tylko czemu ciągle mrucząc raz po raz obrywam z łapy tego to już nie wiem? - może ktoś już się spotkał z takim boksującym kotem? No i z nowości - troszkę się zaczęła ruszać po mieszkaniu, bywa już na drugim końcu pokoju na posłanku na parapecie, w przedpokoju już spała na taborecie, czasem trochę grasuje w nocy (jak wszyscy śpią to ma więcej odwagi pozwiedzać) - a wiem bo słychać jej buczenie np. spod naszego łóżka. Pomimo że nie przepada za żadnym z naszych domowników i ma swoją strefę bezpieczeństwa tak koło 50 cm (potem zaczyna pacać i buczeć) to zdaje się nie brać tego do siebie i czuje się coraz swobodniej. Uwielbia zabawy wędką i przesiadywanie na balkonie a futerko z każdym dniem pięknieje
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 16 Sie, 2017 10:08
Pewnie jest jeszcze nieufna, stąd ta aberracja, niby luz, ale pamiętaj: "jestem groźna".
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 25 Sie, 2017 00:51
Joasia, jeśli pacnie, syknij lub piśnij - niech wie, że Ci się to nie podoba Głaszcz jak najczęściej, by wiedziała, że masz zawsze pozytywne intencje. Możesz tez spróbować przekupstwa w postaci podawanych wprost z ręki smakołyków, czy nawet ulubionej karmy Może warto też pomyśleć o obróżce feromonowej?
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Testujemy sykanie - choć od razu wieje jak na nią syknę ale chyba powoli jest coraz lepiej Taki z niej prawie anioł - no może poza faktem że wymyśliła że będzie uprawiać dżemki na piwonii w donicy na balkonie co doprowadziło w zasadzie do śmierci roślinki w ciągu zeszłego tygodnia... ale balkon to jej ulubione miejsce więc trzeba wybaczyć <3
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 10 Wrz, 2017 18:28
Uwielbiam kocie poduszeczkowe ocieractwo
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Iris całkiem nieźle już sobie radzi, choć nie jest to raczej typ lubiący towarzystwo innych zwierząt. za to do człowieka przyjdzie usiąść w pobliżu i czasem nawet lubi głaskanie:)
Nie jest też kotem którego można przekupić na smaki, bo żadnych nie je, ale na chrupki przybiega na parapet i czeka przy miseczce:)
czasem można ponosić trochę na rękach:) ale bardzo lubi siedzieć na balkonie lub na półeczce w pokoju.
A słownie przed chwilą nie wiedząc gdzie to się podziała nasza Rysia Irysia, siadłam na kanapie i wołam Irrrrrris - no i co ja pacze biegnie, wskoczyła usiała zadowolona obok. Pomimo że innych zwierząt nie lubi to jak siedzimy wieczorem w sypialni to przejdzie obok i psów i kotów choćby porozkładane były na całej długości pokoju bo jednak czuje potrzebę bycia z nami nadzorując wszystko z półki nad łóżkiem
Pewnie najszczęśliwszym domkiem dla niej byłby taki bez zwierząt, aczkolwiek Iris nie jest typem kociego dresa - co to to nie, zwykle jeśli wszyscy 4-łapni zachowują odstęp z 30 cm to w ogóle ją nie obchodzą, jeśli złamią tę barierę to zwykle dostają z łapy i syk ale to wszystko - tu nie ma zamiarów mordowania, a jedynie komunikat o zakłócaniu otoczenia czy też feng-shui Co jak co... Iris jest naszym najmniej absorbującym tymczasem do tej pory - nic nie niszczy, nie wariuje, bardzo grzeczna acz zdystansowana dama
Rysia nam się rozkręca już totalnie - no długo to trwało bo już z 5 miesięcy ją obłaskawiamy? ale teraz okazuje się być największym mruczącym pieszczochem ze stada <3 To mruczenie jak powyżej to już codzienna rzeczywistość i niezwykle się cieszę że tak się dziewczyna przypałętała nam pod blok
ostatnio łóżko było zajęte, ciężko było się zmieścić..
Iris bardzo słodko przychodzi na kolana, ale jest bardzo delikatnym kotem i nie można mocno głaskać:)
Niedługo będą święta i choinka, ciekawe czy się jej spodoba:) codziennie jak jest głodna to biegnie na parapet i czeka przed miseczką, jest bardzo śmieszna wtedy:)
na sylwestra była bardzo grzeczna i nawet przyszła spać na łóżko:) już bardzo lubi zabawę wędką:) nawet dzielniej znosi obcinanie pazurków. Przychodzi też często jak się ją woła:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]