My się go boimy, na palcach chodzimy, jak się zbudzi to nas zje!
... że niedźwiedź to prawda, że mocno śpi te prawda, ale przecież nikogo by nie skrzywdził!
Jacek się nie zmienia... kochany jak zawsze, nygus jak zawsze, łakomy jak zawsze. Po głasku zwiadowczym od razu rzuca się na plecy i wystawia brzuch do czochrania... a jakie On ma futerko <3
Wśród moich znajomych i rodziny Jacuś ma juz fanklub. Mój przyjaciel stwierdził nawet, ze Jacuś się we mnie zakochał Reaguje jak go zawołam i chodzi za mną krok w krok... żeby mnie w pracy tak słuchali
W tym tygodniu odkryłam nową ulubioną zabawkę Jacka... moje włosy Mnie też to nawet bawi dopóki nie dostanę z łapy w ucho lub w oko, ale zdecydowanie bez pazurów!
Jacek większość dnia (a ostatnio nawet nocy) przesypia, nadal bawi się mychą z IKEA jak wariat i opiekuje Pikusiem jak mama. Teraz doszła mu opieka nade mną, bo z moją złamaną ręką wszystko mi idzie wolniej, ale najgorsze, że dość wolno nakładam jedzenie
Pozatym Jacenty zdobywa kolejne serca odwiedzających nas gości
Ostatnio pokochała go moja przyjaciółka... Uwaga to osoba, która bardzo, bardzo nie lubi kotów, wręcz się ich brzydzi... jak to bywa w takich sytuacjach, koty do takich ludzi lgną najbardziej... i co? Jacenty wskoczył jej na kolana, ona od niechcenia pogłaskała i jak Jacek wykonał standardowego baranka i rzucił się na plecy i wystawiła miękki brzusio do miziania to zdobył jej serce. Serio! Znam dziewczynę 18lat i przesiedziała 4 godziny z kotem na kolanach!
A jak Marta wyszła to Jacek strzelił klasycznego focha
Jacuś tylko tak pięknie przypozował do zdjęcia
Nie jest szczególnie smukły ani szczupły, ale zdecydowanie jest piękny! Każdy kto mnie odwiedza myśli, że to rasowy kocur... a miziak z niego niesamowity!