Fiesta - została znaleziona w piątek trzynastego przez psa Wolontariuszki (czy pies już zasługuje na miano Wolontariusza? ), wygłodniała, liniejąca, z ropiejącymi oczami, ot obraz nędzy i rozpaczy, zwykła wiejska wolność małe, chude i bardzo głośne kocię samo za jedzeniem przeszło pod płotem i weszło Wolontariuszce do przenoski. Po pierwszej wizycie u weterynarza kotka została oceniona na 6 miesięcy i ... już jest w ciąży, na dniach odbędzie się zabieg sterylizacji. Malutka jest grzeczna i bardzo wyraźnie docenia poduszkę i pełną miskę.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17301 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 17 Kwi, 2018 23:37
jaka śliczna!
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 18 Kwi, 2018 00:01
Mizianie się i wywalanie brzucha do miziania też już ma w małym palcu. Przylepa doskonała!
Gwarantuję, że pierwsze, co zrobi w domu, to zapakuje się komuś do łóżka
Fiesta ujemna wyniki jeszcze nie idealne, ale to mnie akurat nie dziwi
dziewczyna, a w zasadzie dziecko , przeszło wczoraj zabieg sterylizacji aborcyjnej
wieczorem była już w świetnej formie, robiła fikołki, wywalała brzuch do głaskania i wchodziła na szczebelki klatki w poszukiwaniu jedzenia
je bez problemu, ładnie załatwia się do kuwety (zresztą nie znam kota, nawet po latach na ulicy, żeby nie wiedział do czego służy kuwet, no chyba, ze jest chory, ale to inna sprawa), wie do czego służy poduszka, całkiem fajny z niej kotek, bardzo jestem ciekawa jej relacji ze stadem, ale na to dopiero przyjdzie czas
Fiesta zaliczyła wczoraj kontrolę u Pni Doktor, która zdziwiła się, że kicia mimo braku kubraczka nic nie wygryzła, nic nie wylizała. Mimo to, że była taka grzeczna i tak kieckę dostała chodzi troszkę jak podłączona do prądu
generalnie śmiga jak nówka sztuka i oby tak zostało
głodna wczoraj wieczorem była już bardzo, kolację wciągnęła aż miło
krótka wrzutka z cyklu "co robią teraz moje tymczasy"
siedzi w klatce i skrzeczy nawołując do siebie rekonwalescencja przebiega super, apetyt dopisuje, już nie czuć kręgosłupa pod skórą, dziewczę nabiera ciałka, nawet wczoraj kiecka w cyckach pękła (pękło wiązanie od kubraczka, ale to nie z powodu tuszy, spoko, tylko sznureczek puścił )
Fiesta to bardzo grzeczny kotek, mój Antoni spędza przy niej każda wolną chwilę
Po szczepieniu Panna nam się rozkichała, chyba Immunodol musimy wdrożyć. Strasznie szybko się męczy i charczy przy tym albo ma w nosie jakieś zrosty po kocim katarze , który na pewno przerobiła? muszę podpytać Panią doktor przy następnej wizycie, bo dopiero teraz to zauważyłam jak pozwoliłam się jej bawić piórkiem po zdjęciu szwów.
ma nieładnie zaczerwienione dziąsła
brzydką gulę na dolnej wardze
dziwny łysy placek na szyi - choć skóra w tym miejscu wygląda zdrowo, jest bladoróżowa
jak pobiega, oddycha jak przez zatkany nos
poza tym apetyt dopisuje, humor również, to taki miły kociak
nie mamy opiekuna wirtualnego, ale jeżeli taki by się znalazł to Fiesta bardzo ucieszyłaby sie z Immunodolu, żwirku i dobrej karmy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]