Scarlett i Tobi

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Po wiosennym wyczesywaniu Scarlett zastanawiam się zawsze, czy ta piękność nie jest aby w jakiejś części owcą... Na szczęście Scarlecinka kocha tego rodzaju zabiegu i możemy spędzać wolny czas na wyczesywaniu dziewczyny. Chyba trochę przesadziłam ostatnio z chwaleniem brzuszka Tobisia - ostatnio znów mały incydent, a dodatkowo Scarlett też miała mały problem z brzuszkiem. Na szczęście to tylko raz, więc w porównaniu z tym, co było wcześniej jest naprawdę lepiej. Teraz czekam tylko na ten dzień, kiedy będę mogła zasadzić w doniczce kocią trawkę - przyznam szczerze, że ten sposób spędzania wolnego czasu został oceniony bardzo wysoko! ;)

Obrazek

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Przepraszamy za małą przerwę - nowe zdjęcia pojawią już niedługo. W najbliższym czasie musimy udać się z Tobisiem na kontrolne badania krwi. Prosimy o kciuki!
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Jest i on. Grzybek. Ten problem jest nam znany nie od dziś, po powrocie z pracy zastałam Tobisia z nieładnym, rozdrapanym strupkiem, książkowym grzybkiem. Delikwent został natarty specyfikami, podnosimy odporność. Paskudny grzybie, idź sobie :(

Obrazek

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Przepraszamy za nieco dłuższą niż zazwyczaj nieobecność - przygotowania do świąt oraz wyjazdy zabrały nam sporo czasu, ale wszystko wróciło do normy :)

Byliśmy z Tobisiem na wizycie w sprawie paskudnego grzyba. Z ranki została pobrana zeskrobina, na wyniki możemy czekać aż 2 tygodnie, ponieważ nigdy nie wiadomo, co z takiej próbki może wyrosnąć. Pacjent dzielnie znosi przecieranie ranki, jest co prawda nieco zniecierpliwiony tymi zabiegami... Scarlecinka na całe szczęście trzyma się dobrze i nie ma żadnych zmian, cieszy nas to bardzo :) Prosimy o kciuku za pingwinka :)

Obrazek

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Wciąż czekamy na wynik próbki Tobisia. Póki co wynik jest wątpliwy, czyli coś może jeszcze z tego urosnąć. Dodatkowo mieliśmy raz złe samopoczucie po puszce rybnej. Tobinio to jednak kawał chłopa i nie da się choróbskom!
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Zmiana na plecach wygląda lepiej - powoli i mozolnie walczymy z grzybem. Na szczęście humory dopisują, kociaste przesiadują na balkonie i są bardzo niepocieszone, gdy trzeba już z niego wracać ... W ostatnim tygodniu nie było również żadnych problemów żołądkowych, oby tak dalej! :)
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Dziś otrzymaliśmy wyniki badania - mamy grzyba jak z podręcznika. Na szczęście zmiana jest jakby mniejsza, także twardo działamy - preparat na odporność / przemywanie zmiany.
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Powracamy - dziś nowa porcja zdjęć :)

Konsultowaliśmy sprawę Tobinia z naszą Panią Doktor - Tobiś dostanie specjalną szczepionkę na paskudnego grzyba - miejmy nadzieję, że pożegnamy tego potwora raz na zawsze... Majówka i kilka wolnych dni to dobry okres, żeby nasz przystojniak pingwin mógł dostawać jedzenie w małych porcjach. Wiemy już, że puszki rybne nie bardzo służą Tobisiowi - puszki sardynkowe / makrelowe i tuńczykowe zostawiamy dla innych futrzaków.

Uwaga - jest zagadka. Gdzie jest Tobi?

Obrazek

Walka z grawitacją bywa ciężka...

Obrazek

Kartony pozajmowane, to chociaż tu się położę :)

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Tobiś i Scarlett to koty o wyjątkowej urodzie, ale również o delikatnym zdrowiu. Ze względu na odwiedzającego nas grzyba konieczne jest podawanie Immunodolu i Vetoskinu. Na delikatny brzuszek Tobisia bardzo dobrze działa karma catz finefood dla kotów wrażliwych.

A to parę zdjęć rodzeństwa:

Obrazek

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Byliśmy dziś z Tobiniem na zastrzyku - Tobiś nie bardzo lubi podróże, nawet takie kilkuminutowe... na szczęście wszystko mamy już za sobą i pacjent podrzemuje spokojnie na kanapie. Ze względu na naszą krótką nieobecność sierściuchy miały super catsitterów - Tobiś co prawda okupił naszą nieobecność małymi problemami z brzuszkiem, ale Scarleciucha mówi, że ta ciotka i wujek, którzy przychodzili są fantastyczni :))))

Obrazek

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Dziś kociaki zostały wykąpane - Tobiś mokry jest o połowę mniejszy niż Tobiś w stanie normalnym ;)

Scarlecinka dosyć się zdenerwowała kąpielą przeciwgrzybiczą - oczywiście wszystkie lęki zginęły po wytuleniu przez dużego wuja. Miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

Obrazek

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Mieszkanie z kotami, odcinek 84762.

Co robi człowiek, który budzi się w nocy i próbuje zmienić pozycję? NIC, gdyż na poduszce leży dumnie rozłożony Tobiś. :diabel:
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Życie z kotami, kolejny odcinek ;)

Czy muszę dodawać jakikolwiek komentarz? :D

Myślę tylko, że możemy dodać taki dymek: "Ej, chodź położymy się razem, nie będą wiedzieli, kto rozwalił suszarkę :D"

Obrazek


Człowiek chce poćwiczyć wieczorem, niestety Scarlett też postanowiła popracować nad figurą:

Obrazek
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

ale ona się zrobiła duża :D z Tobisia też kawał misia :lol:
nic dziwnego, że się pod kimś suszarka poskładała :twisted:
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Doprawdy nie wiem, co to za insynuacje. Przecież to wiatrak! Duszno jest, człowieki włączyły nawiew i jakoś tak samo poszło!

A Tobiś to rzeczywiście kawał mężczyzny. Mamy taką ulubioną zabawę - Tobiń udreptuje pościel i zachęca mnie tym do zabawy i mizianek. :aniolek:

W poprzednim tygodniu zamówiliśmy usługę czyszczenia kanapy - kociaste uznały, że takie wizyty to nic przyjemnego i że wolą na czas trwania czyszczenia przemieścić się na nasz kotroom, gdzie nie było słychać żadnego hałasu :)

Kotki w trakcie suszenia po kąpieli - niestety czeka nas kolejne kąpanie. Nawet Scarlett ma mały strupek...

Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ