Czuszka przechodzi sama siebie, niemal codziennie rano z resztą stada wskakuje do łóżka i nastawia łepek do głaskania. A kilka dni temu odwiedziła nas moja siostra i Czuszka sama bez żadnego namawiania podeszła się przywitać
Nie traci jednak swojego pazura (dosłownie), nie dalej jak wczoraj mieliśmy odcinek pt. "Nie zadzieraj z Czuszką", Juruś rezydent zaczepiał i się doigrał, dostał takiego paca łapką że polała się ropka z oka (a konkretnie z miejsca po oczku) :o Niczego go to oczywiście nie nauczyło, nadal chętnie wchodzi w spory w całym stadem, tylko przetarł rankę i ganiał dalej
Znowu nadszedł dzień zniewagi - obcinanie pazurków. Nie obyło się bez nowych sznyt na moim ciele, ale ale Czuszka nie narobiła dziś pod siebie a i gniewała się w ukryciu tylko jakieś pół godziny po czym wyraźnie zniesmaczona przewędrowała mi pod nogami. Idziemy w dobrym kierunku
Dowody na to, że moja księżniczka tak mało mroczna
Dziś nawet zdarzył jej się taki blamaż, że podczas mojej porannej sesji mizianek z Łówciem, która polega na umizgach do mojej klatki piersiowej, Czuszka zaczęła go naśladować i ocierać o mnie łepkiem :o
Tupito jednak przypomina, kto tu jest największym pluszakiem. Na dowód tego ile miłości potrzebuje Tupek, proszę zwrócić uwagę na reakcję Jurka "o nie, ja tego nie zniesę, zmywam się"
Ostatnio zmieniony przez zuzk Sob 18 Sie, 2018 20:23, w całości zmieniany 2 razy
Jak wiadomo podczas odkurzania mieszkania trzeba się ukryć, schować. Nic to że budka była zajęta, zmieścimy się. Czyli o tym jak Czupitki zmieniły się w dwugłowego smoka.
Czy Wy też widzicie, że Czuszka nabrała pewności siebie?
Nie zmienia to faktu, że pozostała melancholijną dusza i lubi pogrążyć się w zadumie..
Mi też zrób zdjęcie profilowe...
Chyba nie myślisz, że będziesz teraz dziergać? Rekwiruję ten zestaw. Miziaj..
Czupitki odwiedzili dziś gabinet zagłady, tfu weterynaryjny. Tupek ma lekki stan zapalny w paszczurku i ząbki prawdopodobnie do usunięcia w niedalekiej przyszłości. Dodatkowo okazało się że ma baaardzo "ksywe" zęby, co rozbawiło zarówno mnie jak i panią doktor Czuszka za to jest małym brudasem, który w ogóle nie myje uszu Oboje jednak byli przedzielni, spokojnie znieśli wszystkie manewry, krótko mówiąc nie narobiliśmy wiochy w gabinecie <3
Zdaje się, że Czuszka wyluzowała do granic swoich możliwości, oto poza pod tytułem "zblazowana Czuszka"
Tupitek za to uwielbia pokładać się na wszystkim co świeżo uprane "o ciociu, uprałam zasłony, sprawdzę, że są wystarczająco mięciutkie"
W łóżku nie odstępują mnie na krok. Wiadomo razem raźniej... i cieplej. Tupek zdaje się nie być z tego zadowolony "dzie mie się tu pokładasz kobieto" ;p
Jesteśmy po remoncie, wracamy Czupitki wbrew pozorom bardzo dobrze zniosły obcą osobę i zmiany w mieszkaniu. Czuszka okazała się najbardziej ciekawska i wyluzowana. Kręciła się majstrowi pod nogami, obwąchiwała co się dało i spokojnie spała z hałasem wiertarki w tle. Gorzej było z rezydentem, ale dziś nie o nim Wszysc cali i zdrowi, nie było konieczności wyeksmitowania stada z malowanego mieszkania. Tupek co prawda osiwiał na moment kiedy przeleciał pod ostrzem wiertarki ale żaden kot nie został zebrą
Jak wspomniałam jesteśmy po remoncie. Miałam się cieszyć nowym dużym łóżkiem, jak ja się myliłam ;p Stado tak pokochało nowe łóżko, że zastanawiam się nad zakupem łóżka polowego dla siebie. Oto dowody:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]