Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 07 Lis, 2018 12:04 Ancymon
O jego istnieniu było wiadomo odkąd złapaliśmy jego rodzeństwo - Gałgana i Szubrawkę. Ancymon pozostawał jednak nieuchwytny. Wcześniej udało nam się złapać nawet jego mamę - piękną Filutkę. Tymczasem on gdzieś w dali pojawiał się i znikał. Ale chłopak rósł i przestał być w końcu tak mały, że prawie niewidoczny; apetyt też miał, więc coraz częściej i śmielej pojawiał się przy miskach kotów z Golęcińskiej. I pewnego dnia udało się. Mamy go!
Trafił do nas zarobaczony i zawszony. Teraz walczymy z pasażerami na gapę, by Ancymon zachwycał w pełni swoją urodą - a jest to kocurek wyjątkowo piękny, biało-rudy, z małą pomarańczową plamką na pyszczku. Niestety na razie przestraszony i zlękniony. Podczas gdy jego rodzeństwo miało szansę rozkwitnąć w domu tymczasowym i znaleźć dom stały, on zamykał swoje "okienko socjalizacji". Teraz musimy je sami otworzyć, by poznał w człowieku to, co pokochali Gałgan i Szubrawka, co lubi, choć jeszcze nieśmiało, jego mama Filutka.
Ancymonek wciąż przestraszony. Czasem da się pogłaskać, czasem nie. Smutnie sięga łapką i nawołuje do innych kotów. Niestety nie może mieć z nimi kontaktu, mnogość pasożytów jakie go dopadły na to nie pozwala. Jesteśmy już po drugim odrobaczaniu, ale dla pewności trzeba chłopaka przebadać.
Bardzo przydałaby mu się obróżka feromonowa by dodać mu trochę odwagi i spokoju. Żal patrzeć na te przestraszone oczka
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Sro 14 Lis, 2018 10:14
Informuję, że wczoraj Ancymon pozwolił się porządnie wyczochrać po łepetynie i bardzo mu się to podobało, co sygnalizował nieskrywanym mruczeniem.
Z Ancymonem to jest tak, że przy nim trzeba zwolnić tempo co najmniej o połowę. Powoli i z czułością mówić do niego, spokojnie zamiatać klatkę. Wtedy po wszystkim pozwoli się do siebie zbliżyć Pogłaskać czoło, podrapać za uszkiem i pod bródką i wtedy, kiedy nastrój wolontariusza udzieli się kotu... chłopak potrafi wyluzować tak naprawdę i nawet czerpać z tego przyjemności
Ancymon robi postępy małymi kroczkami. Widać to choćby po tym jak zachowuje się w klatce kiedy w szpitaliku pojawia się wolontariusz. Wcześniej wbijał się w kącik klatki, starał się zajmować jak najmniej miejsca i nie patrzeć w stronę człowieka, jakby wierzył, że wtedy sam staje się nie widzialny. Dziś... też tak reaguje... ale tylko na początku, gdy zaczynamy go głaskać przypomina sobie ciepło ludzkiej dłoni i zaczyna mruczeć.
Może nie jest to jeszcze spektakularna metamorfoza... To tylko mały krok do przodu, o którym, Ancymonek zapomina już następnego dnia i syczy na nas na dzień dobry... Ale może ten krok sprawi, że znajdzie się dla Ancymona Dom Tymczasowy, który zechce z nim popracować i spotęgować to mruczenie? Ktoś cierpliwy, kto da temu rudzielcowi szansę na lepsze życie. Ktoś kto pomoże odnaleźć mu swoje miejsce na świecie.
Ancymon niedawno zaliczył wizytę w pani weterynarz, był przy tym bardzo grzeczny i tylko wtulał główkę czekając aż te uciążliwe badania się skończą i człowieki dadzą mu spokój. Z dobrych wieści udało nam się wyeksmitować wszoły, mięciutkie futerko Ancymona lśni czystością i jest wolne od wszelkich pasażerów na gapę
Spójrzcie jaki jest piękny
Z wieści jeszcze lepszych, Ancymonkowi szykuje się przeprowadzka. W weekend zapakujemy urwisa do transporterka i z ciemnej piwniczki teleportujemy go do domu tymczasowego Trzymajcie kciuki za szybką aklimatyzację
Pierwsza doba w nowym miejscu dla Ancymona przebiegła bardzo spokojnie.
Chłopak powoli oswaja się z nowym otoczeniem i zapachami. Dzisiaj otrzymał dużą dawkę pieszczot, które przyjął ochoczo oraz skusił się na zabawę z wędką
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Ancymon otworzył się przy kocim rezydencie, w nim odnalazł towarzysza zabaw. Niestety człowiek jest dla niego dużym wyzwaniem. Potrzeba czasu by zaufał i przekonał się, że dłoń która go głaskała po brzuszku za chwilę nie zrobi mu krzywdy. Robimy z młodym postępy choć małe i powolne, dla nas widoczne i cieszą. Nie ucieka już tak często w kąt, gdy człowiek zbliża się do klatki i coraz odważniej spogląda na nowy otaczający go świat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]